Polecam...
http://www.granice.pl/recenzja,niania-w-paryzu,5782
Francja według fille au pairAu pair, fille au pair – niezależnie jak i w jakim języku nazwiemy tę specyficzną formę pracy połączonej z nauką języka w obcym kraju, nigdy nie oznacza ona służącej z głodową pensją, obiektu drwin i szyderstw czy przemocy, zarówno fizycznej, jaki psychicznej. Niestety rzeczywistość wskazuje na coś innego, zaś młode dziewczyny spragnione innego życia nierzadko padają ofiara bezwzględnych i bezwstydnych ludzi, którzy korzystają z każdej okazji, by je poniżyć czy oszukać.
Jedną z takich osób, które wyjeżdżają owładnięte marzeniami o studiach poza granicami kraju i „wielkim świecie”, tak innym od szarej, polskiej rzeczywistości, jest dziewiętnastoletnia Ania, bohaterka wstrząsającej książki Agnieszki Moniak-Azzopardi. „Niania w Paryżu” opublikowana przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka jest powieścią, która zmienia nasze postrzeganie Francji i Francuzów oraz całej organizacji systemu Au-pair. Powinny ją przeczytać przede wszystkim osoby, które planują wyjazd i chcą pogodzić naukę z opieka nad dziećmi, a także te, które w przeszłości skorzystały z tej możliwości pobytu w innym kraju. To także książka dla tych wszystkich, którzy lubią dobrą lekturę, szczególnie w długie, jesienne wieczory, bowiem akcja wciąga i angażuje bez reszty.
Ania wyjeżdża jesienią 1992 roku po skończeniu liceum, by na Sorbonie zgłębiać język francuski na kursach przygotowawczych dla obcokrajowców. Zgodnie z umową zawartą z biurem pośrednictwa, ma pracować jako fille au pair, bowiem taka forma umożliwia – przynajmniej teoretycznie – realizację programu studiów, a przy tym daje możliwość utrzymania się w tak drogim mieście, jakim jest Paryż. Dom państwa H. miał stać się również jej domem, zaś zakres obowiązków obejmował opiekę nad dwójka dzieci. Dziewczyna jednak nie podejrzewa, że bogaty dom to niemal więzienie, zaś eleganccy właściciele to w rzeczywistości ignoranci i hipokryci, gotowi w każdej chwili wykorzystać „biedą dziewczynę z Polski”. Polski, która przez wielu Francuzów kojarzona jest z Wałęsą, „Solidarnością” i … murem berlińskim.
Bardzo szybko okazuje się, że zapisy umowy są tak naprawdę fikcyjne, zaś Ania zostanie wyeksploatowana do granic możliwości. Dodatkowym ciężarem są złośliwości kierowane pod jej adresem przez panią H., rozpuszczone dzieci spragnione tak naprawdę matczynej miłości oraz niezrozumienie najbliższych, dla których narzekanie Ani jest niemal bluźnierstwem.
Całe szczęście, że w kraju, w którym bardzo szybko musiała dorosnąć, spotkała również życzliwych ludzi – czterdziestoletnią Finkę, żonę dyplomaty, uczącą się francuskiego dla kaprysu, rodaczkę Magdę czy sympatyczną Amerykankę Pati. W mieście miłości nie mogło zabraknąć także tego jedynego, czyli przystojnego Francuza, Michela. Nikt jednak, poza dziewczynami znajdującymi się w takim samym położeniu co Ania, nie rozumie jak trudne jest życie fille au pair. Nikt też nie chce uwierzyć w to, co dziewczyna mówi o swojej pracy i pracodawcach. Do czasu…
„Niania w Paryżu” Agnieszki Moniak-Azzopardi to bulwersująca historia, pod którą niejedna Polka mieszkająca we Francji (choć nie tylko) mogłaby się podpisać. To także dramat dziewczyny wyrwanej z szarej, siermiężnej Polski i rzuconej do francuskiej dżungli, gdzie przeżyć mogą tylko najsilniejsi. Problem nie dotyczy tylko Ani, ale całego systemu kontroli rodzin czy umów zawieranych przez agencje Au pair. Być może powieść Moniak-Azzopardi zwróci uwagę odpowiednich władz i zagwarantuje wyjeżdżającym dziewczynom choć minimalną opiekę, by historia bohaterki nigdy się nie powtórzyła. Ania w Paryżu dorosła, stała się kobietą i pokochała, jednak cena jaką zapłaciła, była stanowczo zbyt wysoka.
Autorka Justyna Gul
Bardzo dobrze napisana recenzja. Zachęca do kupna i przeczytania całej książki, której już od jakiegoś czasu jestem ciekawa, bo kiedyś przeszedł mi przez myśl program au-pair...
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam,
Edith
Widzę, że pojawił się blog czytelniczy obok tego kulinarnego- świetnie:) A po tej recenzji już chyba zacznę książki szukać w bibliotece lub w księgarni. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziekuje Edith i dziekuje Ruda... ciekawa jestem tez waszych opinii.
OdpowiedzUsuńKoniecznie musze kupić!!!
OdpowiedzUsuń