« Sacrifice »
czyli « Horici Ker » Agnieszki Holland – kolejna wizytówka komunizmu//
dieta cd.
Gdy
chorowałam ostatnim czasy, poszłam któregoś dnia do biblioteki miejskiej. I
tam, zupełnie przypadkiem trafiłam na film Agnieszki Holland z 2014 roku. Wzięłam
go do domu. Na początku nie udawało mi się w ogóle go odtworzyć bo albo nie
było głosu, albo napisów – film jest w jęzku czeskim, albo obrazu. Po kilku nieudanych próbach zadziałał! Na odtwarzaczu
samochodowym mojego syna…
Film składa
się z 3-ech około 80 minutowych odcinków, jak mini-serial. W pierwszej części
Holland przedstawia samo wydarzenie – podpalenie się publiczne Jana Palacha, na
placu Wacława, 16 stycznia 1969 roku, jako rekację protestu na okupację
Czechosłowacji przez “sowieckie świnie”. Druga część skupia się na politycznej
interpretacji tego wydarzenia i nadanie jej oficjalnej to znaczy komunistycznie
dopuszczalnej wersji. Trzecia część, najbardziej przejmująca i tragiczna
poświęcona jest politycznej i symbolicznej negacji wydarzenia. Ukazuje ona
symulację procesu, którego wynik jest od dawna przesądzony jak i publiczne
negowanie rzeczywistości, prawdy.
To film
surowy… to co uderza od pierwszych scen to atmosfera zamknięcia indywidualnego i
kolektywnego, to niemożliwość uczynienia najmniejszego ruchu w społeczeństwie
zamkniętym w swojej własnej niemocy i strachu. I tutaj film ten jest
najbardziej zbliżony do książki Szczygła “Gottland”, o której pisałam w
styczniu. Ta sama atmosfera, to samo napięcie, ten sam stan obrzydzenia
komunizmem i jego zasadami.
Film ten w
sposób bardziej wyrazisty jednak niż książka M. Szczygła pokazuje straty
czechosłowackiej opozycji. Ten pierwszy poziom to studenci, ich organizacje,
których istnienie stanie się niemożliwe po procesie wytoczonym przez rodzinę Palacha.
Skorumpowani rodzice uniemożliwają coraz skuteczniej wszelki opór swoim uniwersyteckim
dzieciom. Drugi poziom opozycji to ten reprezentowany przez rodzinę Jana
Palacha, która po zniesławiających ich syna słowach partyjnego “apparaczika”
pozywa go do sądu. Trzeci to ten słynnej i pięknej adwokatki Palachów, Dagmary
Buresovej, która po aksamitnej rewolucji zostanie ministrem sprawiedliwości w
wolnej Czechosłowacji i później Czechach.
Film Holland to niezwykły
portrer społeczeństwa, które zostało złamane przez politykę, podzielony
pomiędzy letargiczną egzystencję ( ta dotyczy większości), zwykłą służalczość
oraz niecodzienny heorizm. To film, który wstrząsa samą historią Jana Palacha…
nie tylko ofiary ognia ale też reżimu komunistycznego, który pokryjomu pozbawia
go nawet grobu, trumny z ciałem… Te sceny są tak potworne, że trudno
powstrzymać łzy.
Agnieszka
Holland dokładnie zna i znała te ulice, te postacie, o których opowiada jej
film. Była w Pradze w 1968 roku i kilka dni po śmierci Palacha. Była wtedy
studentką słynnej FAMU. W jednym z wywiadów mówi: “Widziałam na własne oczy jak można było złamać ducha opozycji, który
wydawał się niemożliwy do złamania… Ludzie zrozumieli (po śmierci Palacha i Zajica),
że walka o wolność oznaczała ryzyko, ryzyko własnego życia”.
Film
wyświetlany w Czechach poruszył współczesnym czeskim społeczeństwem “To było jak katarsis, ludzie z mojego
pokolenia nie przekazali tej historii bo wstydzili się tego okresu tzw:
normalizacji a raczej ich poddania się reżimowi…”
“Zresztą te społeczeństwa (post-komunistyczne)
nie są jeszcze wyleczone: przeszły bowie
mod pasywności służalczości do pasywności konsumpcji!”
Polecam wam
gorąco ten film…
A dziś na
naszym stole:
Obiad:
sałatka z zielonej soczewicy z szalotką, papryką i pomidorem, eskalopka z
indyka, kalafior, zioła, kostka czekolady gorzkiej.
Kolacja:
sałata zielona z winegrettem, makaron pełnoziarnisty z sosem pomidorowym,
resztka kalafiora, chleb, ser Abondance, jogurt naturalny. Zioła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz