Antek w Rzymie a my u Basków… tam spędziliśmy piękne dwa
dni, poniedziałek i wtorek, w słońcu i w ciepełku.
Już kilkakrotnie pisałam o Baskach. To niezwykle
interesująca grupa etniczna i im częściej ich odwiedzamy, im głębiej poznajemy
tym bardziej szanujemy i zachwycamy się ich kulturą. Ich język zwany EUSKARA
jest najstarszym europejskim językiem, ich flaga IKURRINA powstała za to
dopiero pod koniec XIX wieku ale jej kolory, jak i ogólnie kolory Basków są
bardzo symboliczne : czerwony to kolor ludu, biały to oznaka
przynależności do chrześcijaństwa a zielony krzyż to symbol Świętego Andrzeja a
tym samym prawa.
Zapraszam na fotoreportaż i krótkie opisy naszych niedawnych
odkryć w tej cudownej krainie…
Wizyte rozpoczelismy od miasteczka Ascain oddalonego o 7 km od brzegow oceanu... ta malownicza miejscowosc zabudowana jest domami Baskow... pierwszy budynek to merostwo czyli ratusz miejski.
To typowy dom Baskow, nad oknem mozna odczytac date jego konstrukcji 1827 rok.
Restauracja, w ktorej jedlismy obiad rowniez miescila sie w takim typowym, baskijskim domu...
A do stolu podano, na typowych baskijskich obrusach w paski... kolory paskow mialy sprzyjac rozroznianiu obrusow, scierek, recznikow i poscieli miedzy rodzinami... wprowadzono je juz w sredniowieczu.
Pysznie zjedlismy w tej restauracji zwanej tutaj - auberge... daniem dnia byla polowa malego koguta czyli Coquelet podane w sosie diabelskim, do tego ziemniaczki smazone i pomidorki a na deser ciasto baskow z lodami rumowymi. Polecam te restauracje, gdy bedziecie w okolicy... czysciutko, elegancko, pysznie a ceny bardzo niskie!
Z Ascain wyruszylismy na poludniowy-wschod do miasteczka Sare, ktore znajduje sie na liscie najpiekniejszych francuskich miasteczek. Odwiedzilismy tutaj typowy kosciol oraz otaczajacy go cmentarz.
Tak wyglada jego wnetrze... typowe balustrady balkonowe na 3 poziomach i barokowy oltarz... tego typu wnetrza sa wszedzie i w Biarritz i w Saint Jean Pied de Port albo w Saint Jean de Luz, gdzie slubowal krol Francji Ludwik XIV!
Wokol kosciola tradycyjny cmentarz z baskijskimi nagrobkami. Pomniki wykonczone okraglym krzyzem Baskow pojawily sie tutaj juz w sredniowieczu. Jednakze nowe badania potwierdzaja ich istnienie jeszcze przed chrystianizacja tego regionu. Kolo i symbolika wsrodku oznacza przejscie z zycia ziemnego do tego poza... napisy sa w jezyku Baskow jak i po lacinie.
Tutaj teren baskijskiego sportu czyli Pelotte basque... i charakterystyczny mur do gry... te tereny sa w kazdej najmniejszej nawet miejscowosci.
Miasteczko Sare... kilkaset metrow ulicy i od razu przejscie w polna droge, wzgorza i typowe domy.
Z Sare ruszylismy nad Ocean do Hendaye, ostatniego miasteczka francuskiego przed hiszpanska granica. i tutaj wyszalelismy sie na plazy obseruwjac zamykajace zatoke skaly Swietej Anny.
Wracajac wybrzezem... zahaczylismy o Ciboure i o Saint Jean de Luz...
Po czym dotarlismy do naszego hotelu w Biarritz czyli do Jurka VI-stego... na ulicy Starego Portu...
Blyskawiczne zakwaterowanie i spacer po nocnym juz Biarritz... a tam niespodzianka! 10 najbardziej znanych obiektow opowiadajacych historie miasta w spektaklach swietlnych... cudownych, kazdy trwa po 7-8 minut... muzyka, opowiesci...
I kolacja u Dr Palmera, przy kasynie, jak zawsze... uwielbiamy te restauracje... za jej cieplo i proste dania: tartar z lososia i baskijski hamburger...
Poranek wstal mglisty... jak to w grudniu bywa... Pireneje schodzily stopniowo do Atlantyku a ich nieosniezone szczyty przypominaly o tegorocznych anomaliach pogodowych.
Biarritz w tym swietle wygladalo uroczo
Nie moglam sie napatrzec... pozne sniadanie zjedlismy w kawairni na plazy, tak, na tarasie podziwiajac surfingowcow... po czym pojechalismy do Bayonne.
Katedra i wybrzeza Nive oswietlone juz byly jaskrawym sloncem.
Na uliczkach nie brakowalo baskijskich beretow!
A obiad jak zwykle zjedlismy w Bar du Marché, na ulicy Baskow, Rue des Basques, tam gdzie jedza tubylcy i gdzie panuje wyjatkowa atmosfera! baskijska kaszanka na dwoch jablkach czyli jablkach i ziemniakach smakowala wybornie w baskijskim cidrem!
Przyszedl i czas na deser, nasz ulubiony... baskijski z czeresniami... stoi za szyba ciastkarni, ktore istniej tutaj od ponad 2 wiekow i jest w spisie najlepszych ciastkarni swiata... tuz przy halach... zal bylo wracac do domu... ale zaopatrzeni w czekolade, ktora w Bayonne znaja od 5 wiekow... nieco mniej!
Śliczne Opisy i miejsca, aż chce się jechać i zobaczyć na własne oczy!!! Niezwykła historia Francji, narodu Baskijskiego co za uczta duchowa, historyczna, krajobrazowa, architektoniczna. W odpowiedzi mam tylko wspaniałość przyrody mojego obecnego miejsca. Właśnie zakwitł mi kwiat który wydaje swoje paki tylko raz w roku wyślę ci zdjęcia. Tak trzymaj i nas informuj poprzez teksty i zdjęcia, świetny relaks i wypoczynek. ;))
OdpowiedzUsuńValdi pieknie bylo i do dzis sie tym ciesze! Jaki kwiat ci zakwitl? Znany w Europie?
Usuń