Wczoraj wieczorem, w Bordeaux, w kawiarni Niebieskich słów,
odbyło się spotkanie ze znakomitą polską pisarką Panią Joanną Bator.
Wieczór był niezwykły. Już prawie zimowy.
W jednej z moich ulubionych kawiarni w mieście, ulubionych,
gdyż chodzi o kawiarnię literacką spojrzało na siebie jakieś 30 osób. Prawie
wszyscy mówili po polsku choć nie wszyscy byli Polakami.
Pani Bator odpowiadając na pytania publiki opowiedziała
nieco o swojej twórczości. I jej opowieść była fascynująca. Przede wszystkim
słowa jakich używała, a szczegolnie metafory zachwyciły mój umysł. Rozkoszowałam się, mogę
tak właśnie napisać, każdym jej zdaniem. Opowiadała o Wałbrzychu, jej rodzinnym
mieście, ale też miejscu akcji jej powieści. Analizowała jego komunistyczny ale
też już postkomunistyczny byt, jego ruch i bezruch, jego mieszkańców. A także
mieszkające tam kobiety, tę siłę napędową miasta. Wspominała owłosione, wielkie
i męskie ucho jej dziadka, którego wspomnienie stało się zaczynem całej powieści.
Joanna
Bator to niedawna zdobywczyni Nike. Jej powieści są tłumaczone na wiele języków
a teraz powstaje też kinowa wersja jej “Ciemno, prawie noc”.
Wczorajszy wieczór zakończyłam czytaniem jej “Piaskowej góry” czyli opowieści o
pewnej dzielnicy Wałbrzycha. I cóż trwam w zachwycie nad jej słowami i jednocześnie
żałuję, że tak pięknie pisać nie potrafię.
Wczorajsze
spotkanie było też dla mnie szczęśliwą okazją do wymiany zdań z autorką i nawet
zaczerpnięcia u tak zacnego źródła kilku rad. Całkiem kuchenny rad… o tym jak
pisze, kiedy, jak długo, z planem czy bez? Mocno dotarły do mnie jej słowa o
samodyscyplinie, naturalnej dla takich osób jak ona i jak ja czyli wywodzących
się niejako z naukowego świata i z naukowej pracy. Bo cóż lepiej przygotowuje i
porządkuje długi wysiłek niż praca naukowa? Pisanie doktoratu, artykułów,
cierpliwość i samodzielna praca, do której nikt nie zmusza, nikt jej nie
kontroluje ale też nikt jej nie opłaca… to idealna baza do pisania, z fantazją
albo i bez… ale do pisania.
Przed wielu laty, miałem w rękach książkę Melchiora Wańkowicza o pisarstwie chyba o tytule Tworzywo - fascynująca ...😎
OdpowiedzUsuńZawsze się uśmiecham kiedy widzę osobę czytająca to najcenniejsza z umiejętności człowieka - umieć czytać i pisać a już pisać książki to ... Magia
OdpowiedzUsuń