Czas sie nią podzielić bo znam trochę wiecej szczegółów i dostałam śliczne zdjecia, które pozostaną narazie prywatne...
Wczoraj wieczorem moja szwagierka, Typhaine urodziła córeczkę, której nadano trzy imiona, francuskim zwyczajem. Mamy wiec kolejnego członka rodziny a Antek ma nowa kuzynkę Diane Marylę Suzanne.
Diane miała urodzić sie na samym końcu miesiąca sierpnia ale juz w pierwszych dniach miesiąca zdecydowano sie na wywołanie porodu bo Diane była duża. Było to przewidziane na 10 sierpnia, doszło do skutku 11 i wszystko bardzo dobrze sie odbyło. Typhaine cała szczęśliwa i zadowolona! Poród znakomity i Diane zdrowa 3850 g i 50,5 cm. Jak mówi mi szwagierka " taka sama jak jej brat i siostra jako bobas". Jutro pewnie wyjdą ze szpitala i pojada od razu do ich wiejskiego domu pod Paryżem. Macierzyński u nas jest krotki. 1 października Typhaine wraca do pracy. Nianie Diane bedzie miała te sama co jej brat i siostra.
To jak twierdzi Typhaine ostatnie dziecko w naszej francuskiej rodzinie. Wiec radość tym bardziej większa. Szampana chodzimy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz