To sa Antka zdjęcia zrobione nad Grenlandia podczas wczorajszego lotu do Chicago! Doleciał mój chłopiec mały-duzy, aż 16 sto letni! Wczoraj od 4 nad ranem do 22:30 w drodze. Sam sobie dal ze wszystkim radę! Pomimo spóźnionych obu samolotów i kolejek na lotniskach i całej reszty. Co prawda pani celniczka na lotnisku w Amsterdamie nieco spanikowana dopytywała "Where are your parents" ale Antek spokojnie "I travel alone". Czekam więc aż się obudzi tam w tym Chicago i da jakiś znak zciągano a może i nie da to znaczy, ze wszystko w porządku i tym lepiej. Mam nadzieje, ze wiele ta podróż go nauczy i ze go rozwinie bo zapowiada się mega ciekawie.
A ja jestem z niego bardzo, bardzo dumna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz