Zapachniało wiosna w styczniu! Rozkwitły mimozy w Paimpol, na północy Bretanii, i moja kwiaciarka z rynku Lices miała ich cale wiadra dziś. Mój mąż jak co 2-3 tygodnie zamówił więc dla mnie bukiet. Poszliśmy po naleśniki i w tym czasie pani kwiaciarka zrobiła ten bukiet. Eukaliptus, mimoza, anemony i renoncule...i jeszcze jakieś nieznane mi kwiatki.
Szlam dumna do domu niosąc mój bukiet i przyciągałam spojrzenia przechodniów, kilka pan zapytało gdzie kupiłam taki bukiet? Ha, ha... Mąż ciągnął cały wózek wypchany zakupami bo mówił, ze skoro mam kwiaty to mam nieść kwiaty! I tylko kwiaty. Po przyjściu do domku, w ciepełku otworzyły się kwiaty... pachnie ta mimoza tak, ze nie mogę dziś wyjść z domu... podziwiam szczęśliwa.
Życzę miłego weekendu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz