Który pozwolił Mandeli przetrwać 27 lat w więzieniu… jedna z
jego inspiracji… deydykuję ci go w nadziei, że ci Pomoże, doda sił…
Z głębi nocy wokół mnie
Z otchłani czarnej niczym piekło
Wszelkim bogom dzięki ślę
Za moją duszę nieulękłą
W potrzasku losu mego tkwię
Nie żaląc się płaczliwym głosem
Pod pałką co mą skórę tnie
Skrwawioną głowę hardo wznoszę
Za dolinami gniewu, łez
Majaczy przerażenie cieniem
Lecz groźby przyszłych dni
Witam i nie przywitam drżeniem
I co mi tam
najwęższa z bram
I jaką karą
chcą mnie skruszyć
Gdy panem
doli mej ja sam
I sam
sternikiem mojej duszy
Tłumaczenie
Wiktor Wrzos, Wiliam Ernest Henley, koniec XIX wieku
Ja sama, często powtarzam sobie po francusku:
“Je rends grâce aux dieux quels qu’ils soient
Pour mon âme invincible et fière…
Je suis le maître de mon destin
Je suis le capitaine de mon âme ».
Dziękuję Pani uprzejmie za podanie autora spolszczenia wiersza.Chcę tylko jedynie dodac,że jest to wersja robocza,która jednak odbiega nieco od tej ostatecznej.Pozwolę sobie zatem uzupełnic ją.Otóż wersy poniższe brzmią w niej tak:
OdpowiedzUsuńZa dolinami gniewu, łez
Majaczy przerażenie cieniem
Lecz groźby nadchodzacych dni
Nie będę czekać i nie czekam z drżeniem.
A w pierwszych werach tekst brzmi:
Z głębi TEJ nocy wokół mnie
Z odchłani czarnej niczym piekło
WSZELAKIM bogom dzieki ślę
Za moją duszę nieulękłą.
Załączam wyrazy respektu
Wiktor Wrzos
Nie ma za Co dziekowac! Normalnym jest podanie zrodla. To kwestia uczciwosci. Jà natomiast bardzo panu dziekuje za sprostowanie i podanie ostatecznej wersji tlumaczenia i poprawek. Tekst wiersza jest mi blizszy w francuskiej wersji jezykowej ze wzgledu na codzienne uzywanie jezyka francuskiego.
OdpowiedzUsuńOdzywam się raz jeszcze; już tylko dlatego ,by przesłać uśmiech
OdpowiedzUsuńwiktor wrzos