niedziela, 1 grudnia 2013

Pierwszy dzień Adwentu

Pierwszy dzień Adwentu


1 grudzień i poranek adwentowy. Antoś z radością odkrył swoje adwentowe kalendarze, w tym roku wyłącznie czekoladowe. Wczoraj wieszaliśmy je na drzwiach. Udekorowaliśmy też drzwi koronami i zrobiliśmy nasz tego roczny wieniec adwentowy. Za chwilę, jak się zacznie robić ciemno czyli około 18H zapalimy pierwszą świecę… choć Antek zapaliłby i już teraz skoro w kościele zapalaliśmy o 10h30… ale… jak narazie trzeba ćwiczyć cierpliwość.
 

 


 

 

Nie mamy jeszcze ciasteczek adwentowych… będę je robić od przyszłego tygodnia jakies 4 maksymalnie 5 gatunków, gdyż czasu wciąż brak.

Na dzisiejszej mszy rodzin, czyli tej dla dzieci, jest u nas tylko jedna taka w miesiącu, chłopak o imieniu Pierre czyli Piotr lat 8, mówił wszystkim dzieciom i rodzicom, przed całą parafią : dlaczego prosi kościół o chrzest…

Był to niesamowity moment, pełen wzruszenia… bo prostymi, dziecinnymi słowami, Piotr mówił o swoim spotkaniu z Jezusem, o tym, że chce poznać więcej, głębiej. Nawet w ławkach dzieci zaległa cisza…

Dla mojego Antka było to ogromne przeżycie i do teraz o tym dyskutujemy.

 

Bardzo lubię ten czas, czas oczekiwania, radosnego, na Boże Narodzenie. Uwielbiam Boże Narodzenie choć nie zawsze jest mi tutaj, na obczyźnie łatwo w te dni, ale pomimo wszystko lubię ten nastrój, tę radość, to oczekiwanie i nawet brak czasu…

Wczoraj zamówiłam wszytskie prezenty na Internecie… teraz czekam na dostawy… choinka przyjedzie w piątek, 6 grudnia, jak co roku, jest już zamówiona w Ikea, tak by można ją było oddać po Świętach…

Pozdrawiam adwentowow i świątecznie już !

3 komentarze:

  1. Widze, ze bledy mi sie wkradly do wpisu.... Niestety jestem n'a tablette i nie moge poprawic od razu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię Boże Narodzenie za ten rodzinny nastój. Prezenty właśnie wybieram, kontaktuję sie z rodzicami dzieci, które chcę obdarować, żeby prezenty były trafione. Moje dzieci już "listy napisały" i doskonale wiem, o czym marzą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny świąteczny klimat. Ja chyba w przyszły weekend wezmę się za robienie aniołów z masy solnej

    OdpowiedzUsuń