Pośród kilku pozycji przeczytanych od Świąt Bożego
Narodzenie, a o których pisać nie
nadążam, na szczególną uwagę dla mnie zasługuje właśnie ta. Od lat, z wielką
przyjemnością i zaangażowaniem czytam i odczytuję, bo zdarza mi się kilkakrotnie
wracać, książki Ryszarda Kapuścińskiego. Znam i mam je wszystkie, niektóre
nawet po francusku… i wiele z nich ofiarowałam moim francuskim przyjaciołom,
którzy też notabene Kapuścińskim się zachwycają. Ta pozcyja to książka napisana
przez przyjaciela Kapuścińskiego, Krzysztofa Mroziewicza, wykonującego ten sam
zawód, korespondenta. Moi rodzice przysłali mi ją w prezencie… cennym dla mnie
prezencie. To spojrzenie kogoś wyjątkowego na kogoś wyjątkowego, jego myśli,
pisanie, życie, pracę.
Książkę otwierają takie oto słowa Kapuścińskiego :
« …co się
przeżywa, przechodząc granicę ? Co się czuje ? Co myśli ? Po tamtej stronie - jak
jest? Na pewno-inaczej. Ale co to znaczy- inaczej? Jaki ma wygląd? Do czego
jest podobne?... Chodziło mi o jedno tylko – o sam moment, sam akt, najprostszą
czynność przekroczenia granicy. Przekroczyć i zaraz wrócić…”
Ileż tych
granic on przekraczał zanim nie przyszło mu przekroczyć tej wspólnej nam
wszystkim? Tylko czy można stamtąd zaraz wrócić?
Ta książka
to hołd oddany mistrzowi reporatżu i eseju. Są w niej bardzo osobiste
wspomnienia, fragmenty korespondencji ale też osobista analiza Mroziewicza
dotycząca działalności Kapuścińskiego.
“Wydawało się kiedyś, że Kapuścińsk żyje w
niepodzielnym, własnym świecie rewolucji, że opisuje trzęsienia ziemi, które
trzeba wywołać siłami człowieka, jeśli nie da się losu odmienić inaczej. Jako reporter
I korespondent wojenny był zawsze po stronie tych, którzy decydują się na bunt
przeciw despotom, arogantom, prostakom I nieukom. Dlatego jego reportaże ze
świata czytane były w Polsce jako metafora. Pisał zawsze o świecie by móc mówić
o Polsce”. Strona 80
“Czytelnik nawykły do stabilizacji nie
rozumiał autora. Miał dopiero polubić tę literaturę, ale należało odkryć jej
alegorie i odniesienia do Polski…. Czytano go zresztą z dwóch przyczyn. Z
jednej strony czytelnik konał już od nadmiaru tekstów przeczących oczywistym
faktom i chętnie sięgał po reportaże z odległego końca świata, żeby się “odtruć”.
Na końcu świata było źle i można było przeczytać, że jest źle. A taki tekst
budził od razu ciekawość – dlaczego o doległym dramacie można czytać wprost, a
o własnym nie można? A może on pisze jednak o nas, tylko nie może tego
powiedzić?” – strona 84
To nie jest
już dzisiaj tajemnicą… Kapuściński pisał o innych i o nas, Polakach pod butem
sowieckiego komunizmu… od lat 1980 już nieco mógł… wyraźniej, i głośniej.
“Żył na pograniczu światów. Pierwszego –
zachodniego, drugiego-socjalistycznego i trzeciego, Trzeciego Świata. Poruszał
się na pograniczu piekielnych ideologii i doktryn. Doświadczył faszyzmu,
komunizmu i kolonializmu.” Strona 120.
Ta książka
obfituje w mądre myśli i analizy…
"Trois femmes puissantes" Marie NDiaye czyli Trzy silne kobiety, i trzy postawione obok siebie opowiescie, pozornie bez zwiazku. Norah, Fanta i Khady... kobiety poranione, w sytuacjach bez wyjscia, gnebione, z dramatami zycia dzieciecego i doroslego, staja sie silne, mocne, wladcze. Nie w sposob w jaki bysmy tego oczekiwali. Silne inaczej, subtelniej, w niektorych dziedzinach zycia...
I kolejny Yasmina Khadra tym razem opowiadajacy wyprawe dwoch Niemcow, lekarzy, przyjaciol, do Afryki, a raczej jej rogu z misja humanitarna. Zostana oni uprowadzeni przez piratow, wiezieni, maltretowani... jeden z nich umrze. drugi wroci do Niemiec by zrozumiec cos waznego z jego wlasnego zycia. Oderwac sie nie mozna...
"Le geste du semeur" Mario Cavatore czyli nie wiem trudno sie tytuly tlumaczy... "Akt siewcy" to opowiesc niezwykla, jak dla mnie zupelnie nieznany wycinek historii o cyganach mieszkajacych w Szwajcari przed II wojna swiatowa. Zona mlodego Cygana posiadajacego szwajcarskie obywatelstwo zostaje zamordowana a jego dzieci uprowadzone przez organizacje popierana przez rzad Pro Juventute, w celu uzyskania "poprawnej edukacji". Ich ojciec o tym procederze nie zostaje poinformowany i swoich dzieci juz wiecej nie zobaczy... Tysiace dzieci zostalo w ten sposob uprowadzonych. Bohater ksiazki postanawia sie zemscic. Zabija i plodzi jak najwiecej dzieci... ktore nastepnie porzuca, ale w ktorych plynie cyganska krew...
"Noces de verre" Philippe Routier, thriller, ksiazka mrozaca krew w zylach o przemocy w malzenstwie z pozoru normalnym... napiecie psychologiczne jest tak silne, ze trudno po tej lekturze spac.
i Silni i slabi... ksiazka psychologiczna o tym co w nas silne pozornie, zludnie... a co slabe...
To kilka z tych, o ktorych bede pamietac...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz