środa, 8 stycznia 2014

Politycznie - spotkanie z Alain Juppé


Politycznie

 

Kilakrotnie pisałam już o naszym zaangażowaniu politycznym. W latach 2000 – 2006 pracowałam na Naukach Politycznych w Paryżu współpracując z francuskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Współpracowałam też z nimi kilkakrotnie później. W tym okresie też napisałam kilka artykułów dla wydawnicta Rady Europy i po francusku i po angielsku. Następnie zajęłam się intesywnie Antkiem i oddaliłam od polityki choć zawsze mnie ona interesowała…

Od kilku lat z powrotem z mężem należymy do parti centrowej zwanej tutaj radykalną – Parti radical, kierowną przez Jean-Louis Borloo. Bywamy więc często na różnych spotkaniach i zebraniach.

 

W ostatnim czasie zaangażowaliśmy się w wybory gminne czyli w nasze élections municpales u boku pana Alain Juppé. Był on już Premierem Francji i wielokrotnie ministrem a sam Chirac mówił o nim, że jest « najinteligentniejszym politykiem nad Sekwaną, że jest najlepszy z nas ».

 

Spotkałam go raz na merostwie szukając pracy w Bordeaux kilka lat temu… Później spotykałam go w klubie tenisowym Antka, ostatnio w listopadzie i na różnych innych publicznych i miejskich manifestacjach. Wczoraj jedliśmy z nim kolację u mojej przyjaciółki Stéphanie.

Zebrało się nas 20 osób w jej salonie. O 19h15 pojawił się mer i rozpoczęliśmy dyskusję. Związaną głównie z nadchodzącymi wyborami – 23 i 30 marca 2014 roku a co za tym idzie z projektami dotyczącymi miasta, jego rozwoju, różnego rodzaju akcjami.

Misliśmy sporo pytań i Stéph i ja… bo jednak miejsce, w którym żyjemy bardzo leży nam na sercu i chcielibyśmy by miasto rosło w siłę, rozwijało się zapewniając przyszłośc nam i naszym dzieciom – brzmi górnolotnie, ale jest całkiem przyziemne.. bo ostatnia reforma szkolnictwa z dodtakowym pół-dniem pobytu dzieci w szkołach zależy od miasta i jego finansów, co miasto naszym dzieciom zaproponuje? Co możemy zrobić my – jego obywatele?  Podobnie sprawy bezpieczeństwa, ruchu drogowego, zagrożenia narotykami jak i rozwój ekonomiczny aglomeracji i bezrobocie…

Wszystkie te tematy został wczoraj poruszone… Do 22 h debatowaliśmy. Juppé odpowiadał rzeczowo i wyczerpująco – przy okazji wiele się dowiedzieliśmy o nowych projekatch. Jest naprawdę w co się zaangażować, a że nie zmienia się ekipy, która już tyle dla miasta zrobiła i wciąż ciągnie je w pozytywną stronę to mój głos na Juppé zostanie oddany. Będziemy teraz aktywnie uczestniczyć w jego kampanii… a takie prywatne spotkania i zupełnie bliskie pozwalają na głebsze poznanie politycznych strategii i polityków co mnie osobiście jak i męża mojego fascynuje!

 

.

1 komentarz:

  1. Ciekawe brzmi.ja wczoraj też na spotkaniu z profesorem Witoldem Kieżuniem. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń