środa, 22 stycznia 2014

O tym jaka jestem i o niespodziance od kochanej cioci Uli

O tym jaka jestem i o niespodziance od kochanej cioci Uli


 
 

Jaka jestem? Właśnie taka jak na załączonym obrazku! Wczoraj, w dniu moich imienin, otworzyłam grubą kopertę, która leżała w mojej skrzynce na listy. I …  śmiałam się i śmiałam! Nawet pewna starsza pani na mojej ulicy odwrociła głowę by uśmiechnąć się do mnie jeszcze szerzej. W kopercie znalazłam taką oto podstawkę pod kubek, przeczytałam i wiedziałam, że zgadza się co do joty! Oprócz podstawki w kopercie był kalendarz, ozdobiony rysunkami Kubusia puchatka z napisem “Kalendarz dla pań 2014”. W pierwszym momencie pomyślałam sobie, że ciocia moja kochana albo chciała mi zrobić kawał jakiś albo mój wiek pomyliła… Nic z tego jednak. Kalendarz jest specyficzny. Gdy w mojej agendzie czarno i rozpiska co 30 minut na każdy dzień tygodnia, która strukturyzuje skutecznie moje dni, w kalendarzu dla pań… pszczółki, chmurki, kilka linijek, imieniny i… złote myśli Puchatka i jego przyjaciół – po dwie na każdy tydzień!

Zaczęłam czytać… I wciągnęłam się bo to bardzooo mądre myśli są a kalendarz rzeczywiście jest dla Pań marzących, romantyczek, myślących a nie dla wielofunkcyjnych robotów, którymi stajemy się ulegając ogólnemu pędowi. Położyłam go na moim biurku, jest otwarty I przypomina o tym co ważne… że Panią jestem przede wszystkim…

 

A ciocia Ula? Mój skarb wielki… za dużo nie mogę pisać bo się obrazi albo pominie milczeniem… bo taka jest… Napiszę jedno jest moją chrzestną i kocham ją od dziecka. Wydzwaniam do niej średnio co 48 h. Ma mnie z pewnością czasami dość, ale ja jej nigdy nie mam dość. Ona jest i ja jestem i wiemy, obie, że to jest ważne.

 

Wśród imieninowych niespodzianek był też torcik od Antoine – cukiernia pokazana już na moim blogu… pyszny, cały wczoraj został zlikwidowany… karmel i czekolada z Wenezueli… nugat migdałowy na tę chrupiącą część… mniam…
 

 
Były też telefony, maile i życzenia ciepłe i radosne… jednym słowem piękny i pełen miłości czas, tak jak lubię.

 

4 komentarze:

  1. Torcik cudny. Aż mam na niego ochotę. A ciocia. Myślę, że świetnie mieć taką bliską osobę, prezent też piękny Ci zrobiła. :) wszystkiego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak widać Ciocia doskonale Cię zna :) Tort wygląda apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Karolino pyszny byl! Ciocia jest skarbem moim wielkim!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj Ruda, ciocia to az za dobrze mnie zna.... czasami... nic sie przed nia nie da ukryc!

    OdpowiedzUsuń