Dzisiaj dostaliśmy, na papierze, antkowy bilans z
pierwszego, piątkowego i 2 – godzinnego seansu u sofrologa. Bilans zachwycający
pod wieloma względami ale też budzący nasz niepokój pod innymi.
Nie ma to jak mieć dziecko poza NORMA… czyli nie wpisujące
się w 70% swojej grupy wiekowej a błądzące po skrajnościach tak negatywnych jak
i pozytywnych. Nas spotkało to
ostatnie, ale pewnie też sami na to trochę popracowaliśmy.
Antek, po
raz kolejny zresztą tylko, że to jest nieco inne podejście, został
zidentyfikowany jak osobnik o bardzo wysokim potencjale. Potencjał ten w jego
przypadku dotyczy wszystkich dziedzin tak intelektualnych jak artystycznych czy
fizycznych czyli sportowych. Antek wpisuje się więc w niecałe 1% swojej grupy
wiekowej jako osobnik plus, plus, plus… Mogło może być to odczytane za wielki
dar I wielkie zdolności ale też niestety związane jest to z całą masą
problemów. Przede wszystkim z jego coraz bardziej znaczącym perfekcjonizem,
która bywa chorobliwy jak na przykład ustawianie kapci przy szawce nocnej pod
kątem 90°! On to mierzy! Czy robienie znaku krzyża przy wieczornej modlitwie po
kilkanaście razy bo nie jest wsytarczająco prefekcyjny… albo ćwiczenie z
matematyki robione kilkakrotnie aż do
osiągnięcia przez niego samego jego osobistej perfekcji.
Związane
jest to z niezwykle silnym stresem, z którym wielokrotnie Antoni sobie nie
radzi. Sofrologia ma tutaj być bardzo pomocna.
Z drugiej
strony jego zdolności analityczne, percepcja problemów egzystencjalnych
przekraczają kilkusetkrotnie standarty jego grupy wiekowej. Na codzień jest to
strasznie trudne dla nas… jego rodziców. Bywa trudne.
Z punktu
widzenia socjalnego Antek jest znakomicie postrzegany przez swoje otoczenie i integruje
się perfekcyjnie. Więc tutaj nie mamy żadnych zmartwień ani problemów. To
trzeba tylko kultywować.
W tym
pierwszym bilansie są zawarte dwie rady dla nas:
- pierwsza
z nich to utrzymywanie w sposób ciągły pozytywnej komunikacji z nim… żadnej
krytyki nawet najdrobniejszej lepiej w jego stronę nie kierować bo jego
wewnętrzny cenzor jest na tyle surowy, że Antoś ma już poważne objawy
deprecjacyjne… jak np fakt, że napisał na sprawdziane z angielskiego francuską 4 a nie angielskie 4 ( sposób
pisania cyfr jest inny) więc zrobił z tego aferę… I czuł się źle bo “jak on
mógł tego nie wiedzieć i źle cyfrę zapisać”… nawet sofrolog o tym mówił… po
miesiącu od sprawdzianu, z którego i tak dostał 20 na 20!!!!????
My mamy
więc przy najdrobniejszej autokrytyce z jego strony wskazywać mu pozytywy,
które osiągnął, zrobił itd…
- druga
rada to znalezienie mu aktywności, 1 raz w tygodniu, takiej, która w żaden sposób
nie będzie się odwoływała do rywalizacji, konkurencji, notacji, porównań lepiej
czy gorzej… I tak myśląc od rana… nie znam takiej aktywności!!! Co to może być?
Spacer w lesie i podziwianie przyrody? Czytanie książki, ale zaraz pojawi się
jak najlepiej ją zapamiętać, ile stron przeczytałem…?
W jego
spisie zajęć żadne nie jest neutralne. Każde jest związane z rywalizacją bo w
szkole to na porządku dziennym, w sportach tak samo, na śpiewaniu w chórze też stres
i też jakaś drobna konkurencja choćby pomiędzy solistami… więc co????
Sami nie
wiemy…
Jednym
słowem zdolne dziecko to poważny problem… Dobrze jednak, ze jego poziom wiary w siebie jest dosc wysoki przy tym wszystkim. A jego zdolnosci adaptacyjne sa znakomite.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńAnonimowych komentarzy nie publikuje.
OdpowiedzUsuń