środa, 22 lutego 2017

« Nasza » Sufiya. Film « Jackie ». Antka staż badmintona czyli trochę codzienności. Francuska codzienność. Część 73


Sufiya





 


Z wielką radością otworzyliśmy dzisiaj pewien list… z Plan international. Bo w nim raport dotyczący naszej sponsorowanej dziewczynki i przepiękne zdjęcia jej samej, jej brata i jej mamy. Aż mi się łzy w oczach zakręciły ! W grudniu Sufiya i jej mama przysłały list i rysunki – pisałam o tym tutaj, teraz ludzie, którzy się nimi opiekują z naszej NGO przysłali raport.


 


Jak porównuję to zdjęcie z poprzednim to widzę jak bardzo « nasza » dziewczynka wyrosła ! skończyła 7 lat, chodzi do szkoły podstawowej – musi maszerować 30 minut by do niej dotrzeć. Jej ulubionym przedmiotem jest matematyka. Ale najważniejsze to to, że w 2016 roku Sufiya była zdrowa, otrzymała dwa szczepienia i w końcu jej rodzina ma dostęp do wody pitnej.


W ubiegłych miesiącach w jej społeczności zrealizowano kilka projektów. Ten najważniejszy dotyczył szkolenia  higienicznego i zużycia wody. Jej mama, jak pisała grudniu, chodziła na kurs prewencyjny dotyczący zawierania wczesnych małżeństw i przemocy rodzinnej. Starsze dziewczęta z ich bidonville miały kurs samoobrony. Najważniejszym punktem ubiegłego roku była jednak celebracja Dnia dziecka i miejsce w niej zarezerwowane dla dziewczynek… pełnoprawnych uczestniczek zabawy i przygotowań. Avik Swarnakar, odpowiedzialny na miejscu za realizację tego programu przysłał nam serdeczne podziękowania za nasze wsparcie finansowe a przede wszystkim korespondecyjne i moralne. I widząc jego uśmiech na zdjęciu  chcielibyśmy zrobić więcej, dużo więcej… mam pewien pomysł na przyszłość…


 


 


Nasza codzienność została też wczoraj naznaczona wizytą w kinie. Od dawna chciałam obejrzeć ten film i się udało… « Jackie »… Poszliśmy w trójkę bo Antek też bardzo chciał. Zainteresowały go głównie historyczne wątki dzieła a mnie postać KOBIETY… jej rola społeczna, jej emocje, sposób przeżywania tragicznych wydarzeń, w tym wypadku żałób… bo w filmie jest mowa o trzech żałobach. Władza i jej wymogi przewijają się gdzie niegdzie, ale nie stanowią głównego wątku. Natalie Portmane w roli Jackie Kennedy jest po prostu olśniewająca… ciekawe czy będzie Oskar czy może jakaś inna nagroda? Jackie postać świetlna i ciemna zarazem… Ten film nie przenika zagadkowości tej postaci. Wręcz przeciwnie pokazuje jej złożność fragmentarycznie i pluralistycznie. Niewinna, egoistyczna, manipulująca… to wszystko naraz! Wielki film!


 


A z rzeczy bardziej trywialnych… Antkowy staż badmintona. Rozpoczął go wczoraj, chciał by zapisać go na 3 trzygodzinne seanse i tak się stało. Wczoraj wrócił zachwycony. Tym bardziej, że od razu zaproponowano mu zintegrowanie grupy zawodowej i zawody na poziomie regionalnym. Mi szczęka opadła bo Antek gra w badmintona rekreacyjnie. Nie trenuje w żadnym klubie. Ale jego poziom jest “zabójczy”… częściowo z powodu tenisa częściowo z powodu naturalnych zdolności sportowych przekraczających normy wiekowe.  Antek jednak nie wie co zrobi bo jak oswiadczył wczoraj chce się zastanowić. Dziś poszedł drugi raz… wróci wieczorem bo po badmintonie wybiera się do Instytut Goetego, do biblioteki wymienić dziecięce gazetki w języku niemieckim. Rozpoczął naukę tego języka we wrześniu w klasie dwujęzycznej a już sobie dość dobrze radzi i uczy się każdego dnia. To i postępy są. Z koleji z Amazon przyszła jego książka, którą sobie zamówił na wakacje lutowe – powieść historyczna o potopie i o Noe… Zresztą on praktycznie same powieści historyczne czyta. Taka pasja.


 


Po poprawieniu kolejnych sprawdzianów wieczór zamierzam spędzić przed TV i komedią.  Jutro kontrola u dietetyczki naszej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz