Dzisiaj zarezerwowaliśmy… I tak po 8 latach wakacji lutowych
spędzonych na ośnieżonych stokach Pirenejów czy Masywu centralnego albo Alp
wybieramy się tym razem na wyspę Lanzerot czyli na popularne Kanary. Wyspa jest
wulkaniczna, więc będą góry ale w 20
°C .
Antek jest trochę niepocieszony bo on narty uwielbia ale tata mu obiecał weekend we dwójkę na nartach w połowie marca.
I powiem
wam, że bardzo się cieszę na te wyspy. Od dawna sporo o nich słyszałam, wielu
przyjaciół je odwiedzało. Teraz kolej na nas?
Może i tak.
Wszystko
oczywiśce za sprawą poszukiwań i promocji. Koszt ten sam nart co i wyspy Lanzarot
choć pewnie wyspa tańsza bo mamy “all inclusive”. Pierwszy raz w życiu poza
Club Med będę w all inclusive więc
zobaczę co to warte.
Wylatujemy
z Nantes , za
tydzień i na tydzień.
A tak do
cen wakacyjnych wracając… wczoraj wieczorem miałam przyjemność z moją
przyjaciółką Florence
uciąć sobie długą rozmowę telefoniczną i akurat ona ze swoją rodziną na narty w
tym roku nie jedzie bo dla nich to koszt 5 tysięcy euro na 4 osoby. Więc jak to
usłyszałam to zdębiałam bo nasz koszt nigdy nie przekracza 1300 euro na 3
osoby. Są jednak ludzie zupełnie w turystyce nieobeznani, nie potrafiący sobie
fajnych ofert wyszukać i systematycznie przepłacający ba nawet przekonani o
tym, że taniej się nie da. A prawda jest taka, że się da… tylko trzeba chcieć i
włożyć w to trochę wysiłku…
Bo spędzić
tydzień na nartach w Pirenejach, 2,5 h od Bordeaux
za taką sumę to każdy głupi potrafi… ja za niewiele więcej w 3 osoby spędziłam
miesiąc w USA
i w Kanadzie… Chcieć to podstawa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz