niedziela, 5 lutego 2023

Jak zmienić KLASE SPOŁECZNA?


Tegoroczna noblistka literacka, Annie Ernaux, doświadczyła tej zmiany na własnej skórze i większość jej tekstów opisuje ten proces na francuskim podwórku. W najnowszym numerze "Pour l'éco", który zaprenumerował ostatnio mój mąż, znajduje się obszerne dossier poświęcone temu tematowi. 
Wiedzac, ze średnio potrzeba we Francji 6 POKOLEN by osoba z niskiego statusu społecznego osiągnęła dochody klasy średniej ( pisze Laurence Boone w swoich raportach OCDE i w swoim artykule "Inégalités françaises: la faute à l'éducation, pas au capitalisme", w Big Time, 2019), fenomen zmiany klasy społecznej wgląda kompleksowo. 

Zaczyna się od seksu. Będąc kobieta ma się 34% szans mniej niż mężczyzna na uzyskanie lepszej sytuacji społeczne-ekonomicznej niż nasi rodzice. Ale jak się ma wykształconych rodziców ( matura plus 5 i więcej lat studiów) to szanse na lepsza sytuacje klasowa ma się o 35% większe. 
Podstawowe różnice w sprawności windy społecznej ma pochodzenie i brak egalitaryzmu we francuskich szkołach. Na przykład chłopiec pochodzący z jednego z krajów Afryki sub-saharyjskiej ma o polowe mniej szans na zdanie matury niż chłopiec urodzony we francuskiej rodzinie choć oboje chodzą do "tych samych" szkół! 

Zawarte w dossier grafik porównuje percepcję windy społecznej w różnych krajach. I tak Amerykanie są najbardziej optymistyczni choć żyją w najmniej egalitarnym społeczeństwie i ich szanse na wjechanie winda społeczna są najmniejsze! Najbardziej realistyczni są Włosi w postrzeganiu ich rzeczywistości społecznej. Najbardziej pesymistyczni są Brytyjczycy, zaraz po nich Francuzi i Szwedzi. 

We Francji, wedlug INSEE, w 2015 roku: 35% mężczyzn nigdzie winda społeczna nie wjechało bo wykonywali te sama prace co ich rodzice, 22% inna prace ale na ekwiwalentnym poziomie czyli tez stagnacja. To daje dobra polowe. 28% wjechało wyżej, zmieniło klasę społeczna a 15% spadło niżej. We francuskim społeczeństwie, według Monique Dagnuad (CNRS-EHESS) obserwuje się pewna tendencje do pozostawania na tak zwanym "swoim miejscu" czyli w rodzinnych stronach, duplikując ten sam model rodzinny. Jednym słowem szuka się poczucia bezpieczeństwa i cieplej stabilizacji a nie wyzwań. 

Z drugiej strony, osoby dysponujące najwyższym kapitałem kulturowym i szkolnym maja najwieksza chęć i największe sukcesy w mobilności wszelkiego typu i to one właśnie wjeżdżają winda społeczna najwyżej. Choć ta wertykalności zaczyna nieco się zmieniać. Osoby te maja świadomość, ze należy kształcić się cale życie. 

Panstwowe próby zmiany tych nierówności społecznych jak do tej pory kończą się fiaskiem! Po 15 latach wprowadzenia systemu wlaczajacego uczniów z niskich klas społecznych rodziców w system tzw Grandes écoles czyli wielkich szkół z Politechnika wlacznie, są porażką. Uczniowie ci, tylko nieliczni z nich zdobywają dyplom i to najczęściej po wielu problemach i zawalonych egzaminach, szczególnie tych ustnych... bo przede wszystkim brakuje im ogólnej kultury, obycia i wiary we własne możliwości. Dane pokazują, ze nadal w tych elitarnych szkołach tylko 10% uczniów jest z klas defaworyzowanych a cala reszta już pochodzi z elit. Niestety na sile i odgórnymi ( rządowymi) decyzjami nic tego nie zmienia. 

I na koniec ta jakże ciekawa mapa... im ciemniejszy kolor tym większe szanse na podwyższenie swojej klasy społecznej! Czyli dalej PARYZ i jego metropolia oraz departament Haute Savoie czyli granica ze Szwajcaria... tam najwiecej osób zmienia swoją klasę społeczna. Reszta wypada bardzo miernie. 
A jak jest u was? 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz