Kto czytał "Drogę" Carmaca MacCarthiego ten odnajdzie się w tej książce, znakomitego, ukraińskiego pisarza... Jest styczeń 2015 roku. Wojna w Donbasie właśnie się zaczęła i pewien nauczyciel o imieniu Pasza opuści swój wiejski czy małomiasteczkowy dom ( tego nie wiemy) by udać się do miasta ( jakiego ? tez nie wiemy) i wyciągnąć stamtąd swojego 13 letniego siostrzeńca, który przebywa w bombardowanym internacie.
Cala wyprawa choć geograficznie bliska zajmie mu trzy dni. Trzy dni strachu, czołgów, atakujący psów, głodu, zimna, smrodu i śmierci.
Narracja Zadana pełna jest metafor, mgły i ciemności. Ma się wrażenie czytając te książkę, ze błądzimy w jakimś zamkniętym wielkim słoju, ze nie ma wyjścia, ze nie ma ucieczki z tego świata zła i przemocy. Zreszta ulubionym powiedzeniem Paszy jest "Nikogo nie należy żałować".
Sam bohater, Pasza jest również niejako antybohaterem, nie wzbudza bowiem żadnej sympatii w czytelniku. Jest on tak samo zły jak wszyscy inni. Wstrząsnęła mną scena opisu znęcania się nad uczniem, chłopcem w jego szkole... na która sam Pasza i jego koledzy nauczyciele, jeszcze w miesiącach pokoju, nawet nie zareagowali... bo im się nie chciało... choć w chłopaka inni walili łopatą.
Sytuacja niewyobrażalna we francuskich szkołach dnia dzisiejszego. Świadczy ona o anomii społeczeństwa ukraińskiego. Z pewnością mniejszej niż ta społeczeństwa rosyjskiego. Jednakże rozkład i zdemoralizowanie wydają się im być w jakimś stopniu wspólne.
Niesamowita książka, wstrzasajca, poruszająca... i pewnie czytana teraz wywiera na nas jeszcze większy wpływ!
Wczoraj wieczorem, obejrzałam reportaż New York Times z tego co wydarzyło się w marcu 2022 w Buczy. Reportaż dokładny, sadowy wręcz, scena po scenie, zdjęcie po zdjęciu... trudno nie być przerażonym. Trudno nie czuć ogromu zła jakiego dokonali tam rosyjscy młodzi żołnierze, z których 36 jest już z imienia, i nazwiska zidentyfikowanych. Mam nadzieje, ze zostaną ukarani i odpowiedzą za swoje zbrodnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz