Zdjecie z Le Telegramme z 7 lutego 2023
W poniedziałek wieczorem dostałam maila z prezydencji uniwersytetu, ze zajęcia są odwołane w poniedziałek i we wtorek bo budynki zostały przez studentów zablokowane. Wczoraj dostałam kolejnego maila, ze zajęcia są odwołane minimum do czwartku wieczorem, gdyż mienie zostało zniszczone: krzesła, stoły, tablice, ściany w salach...
W związku z tym sama nie mam zajęć z moimi studentami i nie wiem kiedy sytuacja wróci do normy. Jestem jednak w totalnym szoku bo tak po ludzku, w głowie mi się nie mieści...
Student francuski, na Uniwersytecie publicznym, prawie NIC za naukę nie płaci, ma poważne zniżki na posiłki w stołówkach uniwersyteckich oraz na transport. Koszt nauki takiego studenta to 11 000 euro rocznie plus dochodzą wyżej wspomniane zniżki.
Kto za to placi?
MY, my płacący podatki, pracujący obywatele.
W tej sytuacji niszczenie mienia publicznego, za które również MY z naszych podatków zapłaciliśmy przez grupy młodocianych studentów są dla mnie nie do przyjęcia i nie do zaakceptowania.
Druga sprawa jest sam protest, manifestacje i strajk regularnie we Francji związane z niszczeniem mienia publicznego, nie tylko przez studentów. Sama byłam studentka przez wiele lat i nigdy czegoś takiego nie robiłam. Myślę, jestem przekonana, ze jak się jest studentem to się uczy by moc w kolejnych latach wykonywać jak najlepsza prace i by DAC coś z siebie społeczeństwu, czy nawet ludzkości, ze się tak górnolotnie wyrażę.
Dzisiejsi studenci z mojego uniwersytetu, jak widać, myślą JUZ o EMERYTURZE, która tak naprawdę teraz ich w ogóle nie dotyczy! Jak oni będą mieli wiek emerytalny i ileś lat kariery zawodowej za sobą to prawo emerytalne w tym kraju jeszcze wielokrotnie się zmieni.
Mysle tez, ze zanim zacznie się myśleć o BRANIU EMERYTURY... należałby pomyśleć o DANIU z siebie czyli o PRACY!
Trzecia sprawa..
Biorąc pod uwagę kontekst geopolityczny jak i ostatnie trzęsienie ziemii... myślę, ze zajmowanie się przez studentów niszczeniem i blokadami jak i manifestacjami jest bardzo, bardzo nie w porządku... choć to tylko eufemizm w tym kontekście. To najwyższy przejaw EGOIZMU. Nie dotyczy on całej francuskiej populacji studentów, na cale szczęście.
Chciałabym zamknąć oczy i obudzić się w INNYM SWIECIE... świecie pokoju, współpracy, zrozumienia, w świecie inteligencji, wiedzy, kultu pracy i wysiłku, w świecie mądrości, duchowości a nie w tym roszczeniowym, strajkowym i absurdalnie przemocowym bagnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz