Czas płynie... Drugi rok studiów dla Antka od 2 września. Ale tegoroczne wakacje w wymiarze 2 tygodni były najkrótsze od jego urodzenia. Od 9 sierpnia, Antoni pracuje 7 dni w tygodniu. Wstaje o 7 rano i od 7:40 studiuje do około 18:30 z godzinna przerwa na obiad.
Rezultat jest taki, ze go prawie nie widzimy.
Podziwiam jego sile, determinacje, samozaparcie i to, ze nie ma "zmiłuj", nie ma gorszego dnia, niewyspania czy braku chęci. Jest codzienna, systematyczna, regularna praca i setki stron wykonanych ćwiczeń, ułożonych planów rozprawek, narysowanych map, rozmów w językach obcych.
Mysle, ze bym tak nie potrafiła choć uważam się za osobę pracowita, zorganizowana i zdyscyplinowana.
W ubiegłym tygodniu zakupiliśmy jego wyprawkę studencka na ten drugi rok: 25 zeszytów, ponad 1000 kartek podwójnych, iles bloków brystolowych na robienie fiszek, 75 nabojów do pióra na przykład i wiele innych rzeczy. Całość 129 euro.
Kazdy miesiac studiowania: oplaty za internat, jedzenie i ciut za naukę to ponad 1250 euro dla nas za 10 miesięcy czyli około 13 000 euro rocznie.
Oplaty na jego studiach są związane z wysokością zarobków rodziny, my jesteśmy klasa średnia więc jesteśmy pośrodku tabelki. Są rodziny płacące tylko 6 000 euro rocznie a są tez takie, które placa 19 000 euro rocznie.
Ten rok będzie WYJATKOWY bo od kwietnia Antoni zacznie zdawanie konkursów do Grandes écoles. I absolutnie nie wiemy gdzie się dostanie bo PRZEPASC miedzy studentami po najlepszych paryskich liceach a tych z prowincji to mniej więcej 2 lata nauki. I choć Antek wkłada ogrom sił i energii by ten dystans wciąż zmniejszać to jednak różnica jest OGROMNA!
I tak kochani to wyglada z francuskiej strony.
Ja mam rozpoczęcie roku za tydzień, w przyszły piątek ale absolutnie nie wiem GDZIE... to znaczy w jakiej szkole???? Jak co roku, od czasu, gdy przeprowadziliśmy się do Rennes.
Kocham edukacje narodowa publiczna!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz