poniedziałek, 2 września 2024

I pojechał...


Na pierwsze 7 tygodni, do 19 października. Nie mogliśmy się nasciskać dziś w południe. Trochę mi smutno, trochę mi nostalgicznie ale tez radośnie bo wiem, ze Antoni jest tam, gdzie chce być, wiem, ze tam jest szczęśliwy, pełen życia, chęci i mocy do działania. 

Ten rok będzie inny bo są w nim konkursy do Grandes écoles od kwietnia. Więc będą nerwy, napięcie i dużo więcej pracy niż na pierwszym roku. 

Zobaczymy jak mu się poukłada i co z tego wyniknie. 
9 września ma już pierwszy egzamin z angielskiego i potem co tydzień po 2-3 egzaminy. W lutym i w kwietniu nie przyjedzie nawet na wakacje bo są to tygodnie przygotowań do konkursów i maja to tam zorganizowane... także od 2 stycznia do maja... bez syna i możliwości widzenia się z nim... na sama myśl... pewnie się przyzwyczaję! 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz