I nie wiem czy na przekór temu powiedzeniu czy może raczej
zgodnie z nim zarezerwowaliśmy wakacje po raz drugi w tym samym miejscu ! Mój
mąż straszne katusze przy tym przeżywał bo jechanie dwa razy w to samo miejsce
jest dla niego niedopuszczalne. Świat jest przecież tak ogromny i tak ciekawy,
że… no właśnie czasu szkoda, chęci, pieniędzy z pewnością też. Dla mnie jednak
jest to zupełnie bezproblemowe bo… ileż to razy wracam do tych samych miejsc
czy to w Polsce czy we Francji, dlaczegoż więc nie w Hiszpani ? Poza tym
wokół nas spore ilości osób, które jeżdżą tylko w znane sobie miejsca, od lat,
co wakacje, w te same najcześciej do rodzinnych domów nad morzem czy w górach.
Tak więc ja jestem bardzo zadowolona. On nieco
mniej. Antek super zachwycony bo w nim wspomnienia cudownego tygodnia w Bonmont
z 2011 roku są wciąż żywe. Mąż mó natomiast chciał rezerwować gdzieś w
Andaluzji, pod Giblartarem, w Porto albo pod
Lizoboną. Dla mnie wszystko było piękne tylko… dystans… na 10 dni wakacji dwa
spędzone w drodze bo to tych miejsc jest od nas od 1200 do 1500 kilometrów. Jestem
zbyt zmęczona na taką jazdę…
Bonmont to niecałe 800 km od Bordeaux , 120 km od Barcelony, którą
tym razem z Antosiem odwiedzimy… to golf obok, basen, morze śródziemne i klub
dla dzieci, w którym mój syn uwielbiał się bawić co dla nas oznacza 4 h
dziennie tylko dla siebie! Nieopodal jest też park Port Aventura… cysterskie
średniowieczne klasztory I starożytna Tarragona .
Wiem, w Andauzji zwiedzilibyśmy coś innego – już ją znamy zresztą, w Lizbonie
też, ale moim priorytetem jest odpoczynek.
Ceny całkiem przystępne bo zaledwie 640 euro za
pobyt 10 dni, mieszkanie 2 pokojowe, coś koło 45 metrów z tarasem, spa, baseny,
Jacuzzi, klub dziecięcy w tym wliczony już… więc ja się uśmiecham!
Juliana,
OdpowiedzUsuńDlaczego nie? Jezeli jest fajnie...
Ja poznalam Amerykanke ktora co roku na Swieta jedzie w to samo miejsce.