No niestety raz się wygrywa raz się przegrywa i tym razem
Antek przegrał finał rozgrywek tenisowych w Lormont. Walczył dzielnie, ale jego
przeciwnik Aleksander był dużo silniejszy. Przede wszystkim fizycznie o głowę
większy, dłuższe nogi, ręce itd a to pomaga… po drugie miał lepszy serwis niż
Antek i jego szybkość przemieszczania się na korcie z siłą uderzeń
zagwarantowały mu zwycięstwo.
Antek przegrał 6-4, 6-4… Był rozczarowany ale ani nie płakał
ani nie panikował… jakby wydoroślał ?!
Jego trener powiedział mu wczoraj, że przy aktualnych
treningach i postępach Antek może liczyć na podobny poziom gry za 5-6 miesięcy
czyli latem. Bardzo go to ucieszyło bo marzy mu się już rewanż przeciwko
Aleksandrowi.
Chłopcy dostali takie same nagrody z tym wyjątkiem, że
zwucięzca dostał plastikowy puchar a Antoś go nie dostał. Talerza czy tacy nie
przewidziano.
Przy rozdaniu nagród była pani dziennikarz z lokalnej gazety
Sud Ouest i o chopakach ukaże się krótki artykuł ze zdjęciem.
Teraz, w
końcu czas na wakacje i na labę …
Pirenej czekają a turnieje będą kolejne zaraz w marcu i to w tenisie i w
golfie.
Czas
odpocząć.
Final przegrany ale Wygrane dzieciństwo !!!
OdpowiedzUsuńWspomnień - Przyjaźni - Podróży - plus dużo więcej !!! Gratulacje za Finał!!!!!