poniedziałek, 12 grudnia 2016

Dostaliśmy piękny list. Francuska codzienność. Część 49.

lettre








Przyszedł w sobotę… Od naszej małej Sufiya z przedmieść New Delhi. Aktualnie, od czterech lat już, « sponsorujemy » tę małą dziewczynkę by mogła otrzymać niezbędne szczepienia i edukacje. Dziś Sufiya ma prawie 7 lat. Nie ona napisała list… tylko jej mama, ale Sufiya zrobiła te dziwne, jak dla nas, rysunki… z pieczątek zakupionych do zabawy przez organizację Plan International.


 


Od wielu lat, długo przed narodzeniem Antka, zdecydowaliśmy się na taką formę pomocy… komuś na świecie i tego się trzymamy. Mieliśmy dziewczynkę z Kambodży, z Sumatry a teraz z Indii. Za każdym razem « sponsorujemy » dziewczynki bo jestem zbyt świadoma faktu ich ogólnej dyskryminacji, szczególnie w dostępie do edukacji.


 


W sfotografowanym liście mama Sufiya pisze, że wzięła udział w specjalnym programie-szkoleniu o nielegalności wydawania za mąż małych dziewczynek ; że dowiedziała się, że jest to przestępstwo a do tej pory była przekonana, że jest to normalne bo ją wydano za mąż w wieku 11 lat ! sic !


Pisze też dalej, że to właśnie przeszkodziło jej w zdobyciu edukacji i tego dla swojej córeczki nie chce. Bo jak twierdzi to « utrata życia » czyli «  lost their life ».


 


Zawsze mam łzy w oczach jak otwieram od nich list i taki list…


 


Jak Antoś będzie dorosły i nie będzie już nas tak potrzebowałam pewnie zaangażujemy się w pomoc kilku dziewczynkom na świecie, nie tylko jednej… Tego sobie życzę.


 


Uważam, że właśnie taka, zorganizowana i systematyczna pomoc ma sens i przynosi namacalne korzyści tym ludziom i ich rodzinom. Dlatego, gdy ktoś czasem kąśliwie uderza, że nie daję żebrzącym przy kościele czy na krzyżówkach drogowych… kilku centymów euro, odpowiadam, że pomagam inaczej, według mnie sensowniej.


 


W tym szczególnym okresie myślę, że trzeba pomagać jeszcze więcej, dlatego w przyszły poniedziałek całą rodziną rozdajemy obiady uchodźcom i we wtorek też. I ciasteczek też upiekliśmy dla nich masę.


Taka kropelka…


Zachęcam i was do pomagania przez Plan International, dzieciom na całym świecie! (25 euro/miesięcznie).

2 komentarze:

  1. Aga... I mnie sie zakrecily lzy. Podziwiam i szanuje Cie bardzo, az brak mi slow. I przyznam, ze mnie zainspirowalas. wciaz sie zbieralam, zeby sie przylaczyc do jakiejs organizacji, a czas mijal.... Piekne i wzruszajace. Dziekuje, ze sie podzielilas z nami tym listem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie, ze Cie zainspirowalam! Pozdrawiam cieplo!

      Usuń