sobota, 24 lutego 2018

Teneryfa: Icod de Los Vinos, Garachico i cala Isla Baja. Czesc 4.


Trzeciego dnia mielismy napiety program bo bardzo duzo chcielismy zobaczyc! Dni mijaly blyskawicznie, wciaz sie chcialo wiecej a czasu pozostawalo zbyt malo jak na nasze apetyty. 

Tego dnia ruszylismy wiec na zwiedzanie calej polnocno-zachodniej czesc wyspy. Nosi ona nazwe Isla Baja i jest najpiekniejszym regionem na Teneryfie ze wzgledu na swoj klimat, walory przyrodnicze i ciekawa historie. Niestety i tutaj musielismy wybierac. Na poczatek pojechalismy wiec do 1000 letniego drzewa Drago znajdujacego sie w Icod de Los Vinos. Nazwa tego miasteczka wskazuje na uprawe winnic i rzeczywiscie wina z tego regionu sa pyszne i cenione. Domy zachowaly tutaj swoj XVI-sto wieczny ksztalt i wyglad a drzewa w tym olbrzymie fikusy i drago sluza cieniem turystom i bawiacym sie dzieciakom. Z jednego ze starych placow mozna ujrzec 1000 letnie drzewo Drago, ale mozna tez do niego podejsc wykupujac bilet do ogrodu botanicznego. Co tez zrobilismy. To drzewo ma 16 metrow wysokosci i 20 metrow obwodu jego lacinska nazwa to Dracaena Draco Canariensis. 

Kilka kilometrow dalej, przejezdzajac wzdluz plantacji bananow znajduje sie nadmorskie miasteczko Garachico.  To niecale 5 tysiecy mieszkancow, ale jakze ciekawa historia w tym zniszczenia miasta w wybuchu El Teide w 1706 roku. Miasto zostalo pokryte lawa i tylko zamek Swietego Michala sie uratowal, ktory dzisiaj znajduje sie tuz obok portu. Uliczki sa waskie, domu zrekonstruowane, ale to co przyciaga tutaj najbardziej to olbrzymie fale Atlantyku i przybrzezne skaly. Najfajniej byloby przy zachodzacym sloncu z sangria w reku je obserwowac, ale niestety trzeba bylo jechac dalej. 

Wjechalismy do masywu Teno, masywu bazaltowego, ktorego najzwysze wzniesienie osiaga 1003 m npm. Tutaj jest RAJ! Masywy drzew laurowych- jak tam pachnie!, skaly opadajace pionowo do oceanu, drogi waskie i krete a przede wszystkim masa tras pieszych, z ktorych oczywiscie w malym stopniu, ale jednak skorzystalismy! Posrodku tych gor malutkie wsie czy miasteczka i widoki zapierajace dech w piersiach, szczegolnie te na sasiednia wyspe Gomere. 
Jest to tez rolniczy raj, gdyz uprawa tarasowa ma sie swietnie. Powietrze jest tutaj krystalicznie czyste i nie tylko pisza o tym w przewodnikach, ale to sie po prostu czuje w sobie i na sobie! Czesc rolnicza Hiszpanie nazywaja Parc Rural de Téno. 





Najstarsze drago kanaryjskie


Plantacje bananowcow opadaja lagodnie az do nadoceanicznych skal.




Garachico













Masca



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz