Od poczatku tego roku szkolnego pewna radosc narasta i narasta az w koncu wybuchla dzisiaj rano... dlaczego dzisiaj? Moze spowodowana telefonem od pedagoga szkolnego z Antkowej szkoly a moze skumulowanym porownaniem, ktore mam wciaz przed oczami... pewnego 13-sto letniego chlopca i moich uczniow z liceum starszych o 3,4 i 5 lat, a ktorych poziom jest o tyle nizszy, ze zastanawiam sie czym te przepasc zasypac i jak? Jako belfer sie zastanawiam bo zalezy mi na ciagnieciu ich w gore a nie w dol. To jednak temat na inny wpis.
Antek choc jak widac na zdjeciu nalezy do najmniejszych chlopcow w swojej, trzeciej klasie gimnazjum, to jednak jego potencjal intelektualny jest akurat w tej grupie najwiekszy. Znow proponuja nam przeniesienie go na wyzsze poziomy i to z wielu przedmiotow choc klasa i tak mega wybrana, przebrana tzw: Cambridge.
Od poczatku roku szkolnego bowiem Antek dostaje za wszystkie sprawdziany, teksty, cwiczenia... 20 na 20 albo 19 na 20. Profesorka z angielskiego twierdzi, ze wykracza znacznie ponad poziom klasy i ona nie wie co mu stawiac bo skali nie wystarcza. Dzis podobna uwage odebralismy od nauczyciela biologii, znow 20 na 20. Z francuskiego podobnie bo i pisze znakomicie i redaguje i ortografie ma poprawna, z matematyki same 20 na 20... i co tutaj robic?
Bedziemy rozmawiac choc ja nie jestem za... a to z tego wzgledu, ze Antek ma tyle opcji i tyle pracy i takie godziny, ze uwazam, ze ma juz wystarczajaco na glowie. 3 godziny laciny w tygodniu, 6 godzin angielskiego, 3 godziny niemieckiego o calej reszcie nie wspomne. I jak narazie on sobie z tym radzi, ale po co mu wiecej? Czy to wyscig jakis? On i tak ma kulture ogolna wyzsza niz sporo licealistow i studentow wiec... bo czyta, jezdzi po swiecie, interesuje sie tym co wokol a nie ekranem telefonu.
Tak to nam nowy rok szkolny sie zaczal... Ja tylko podziwiam, caluje co wieczor, tule, gratuluje... i tak dzien w dzien!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz