Jadac do pracy słuchałam specjalnej audycji na France culture. Jestem zainteresowana tematem bo jestem członkiem Grup duchowego i modlitewnego wsparcia dla tych dzieci właśnie. Jak tylko będę mogła to znaczy jak będę na emeryturze planuje zaangażować się "fizycznie" w szpitalach w pomoc takim dzieciom i ich rodzinom.
Co roku, we Francji umiera około 500 dzieci z 2500 zdiagnozowanych z nowotworem złośliwym. Czyli 1 na 440 dzieci jest dotknięte choroba nowotworowa przed 18 rokiem życia. To są wysokie współczynniki i niestety zachorowalność jest duża i wciąż wzrasta. To samo można napisać o nowotworach u osób dorosłych.
Różnica miedzy Polska a Francja jest taka, ze nie widziałam by rodziny były zmuszana do zbierania pieniędzy na strona typu się pomaga by skorzsystac z najnowszej terapii czy innej formy pomocy.
Cierpienie pozostaje jednak cierpieniem.
Z mysla o tych wszystkich dzieciach i ich rodzinach dzisiaj...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz