Moja przyjaciółką, Françoise, przysłała mi wczoraj fotografie krótkiego wywiadu-artykułu Borisa Cyrulnika. To bardzo znany we Francji neuropsychiatra, o którym już wielokrotnie pisałam, gdyż czytałam wszystkie jego publikacje i książki. Ten bardzo mądry człowiek pozwala w sposób dość prosty zrozumieć mechanizmy działania naszej psychiki a szczególnie procesów wychowawczych, które każdego z nas dotyczą.
We wspomnianym tekście jest przede wszystkim mowa o decywilizacji tych młodych osób, które w ostatnich dniach spowodowały tyle zniszczeń we Francji. Te młode osoby stanowią mniejszość swojej grupy wiekowej. Wystarczy jednak 3% takiej populacji by zmienić całokształt społeczeństwa - jak wynika z badań. Dlaczego ta grupa stanowi pozbawiona cywilizacji część społeczeństwa? Otóż dlatego, ze nie wpojono jej, nie nauczono jej rytuałów interakcji społecznych. Nie zrobiła tego rodzina tych dzieci, nie zrobiła tego szkoła, miejsce pracy czy innego rodzaju projekty - w przypadku osób dorosłych czy rodziców tych zdziczałych chuliganów.
Ci którzy dopuścili się w ostatnich dniach tego czego się dopuścili żyją w archaicznym systemie klanicznym, według Cyrulnika, i uzależniają swój byt i swoje działanie od figury szefa. Dlaczego atakują biblioteki czy miejsca władzy i kultury? Gdyż miejsca te symbolizują ich własne upokorzenie, pokazują im w sposób symboliczny tez jak bardzo ci atakujący są nierozwinięci, jak bardzo brakuje im kultury.
Te dzieci, ta młodzież żyje w desperacji, gdyż nie jest w żaden sposób zintegrowana ani z własną rodzina - ta nie wykonuje tej pracy ani ze społeczeństwem. Szef czy jakiś guru samozwaniec potrafi ich zmobilizować bo zapewnia im te integracje i tym samym pewnego rodzaju poczucie bezpieczeństwa.
W dzisiejszych czasach gry wideo czy internet spolecznosciowy są miejscami ucieczki dla tego typu dzieci i młodzieży niezależnie od tego, ze są to miejsca TOKSYCZNE nie pozwalające na socjalizację tych dzieci.
Po raz kolejny Cyrulnik podkreśla, ze KLUCZOWE są pierwsze 1000 dni życia dziecka, wliczając okres ciąży. Bez rozwoju dziecka w tym czasie bardzo trudno jest wrócić do zdrowych podstaw. I tutaj drobny przykład: normalnie rozwijające się dziecko w wieku 3 lat czyli wieku wkraczania we Francji do szkoły zna 10 000 słów... dziecko, które nie ma zbudowanego związku z matka, z rodzina, ze społeczeństwem w tym wieku zna 200 słów. Różnica jest kolosalna i nie do odrobienia.
I jak pisze często... tutaj napisał to Boris Cyrulnik, podstawa i jedyna szansa wyjścia z tej sytuacji jest EDUKACJA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz