« Każda z naszych myśli, każde z naszych słów KREUJE PRZYSZLOSC » -
powiedziała kiedyś Louise L. Hay czy może napisała w swojej słynnej książce
« You can heal your life ». Staram się czasami bezwiednie, trzymać tej zasady.
Nie zawsze tak jednak było. Było, minęło, nie powróci.
Gdy zalewa nas fala głupoty, rasizmu i nienawiści trudno nie reagować myślami
i słowami, które niestety do najpozytywniejszych nie należą.
Pierwszy wstrząs w niedzielny wieczór… « Głupie Francuzy » ( tak sobie o
nich, bardzo niepozytywnie myślę) wybrały do Parlamentu europejskiego 24 czy 25
osób, które twierdzą, że z Europy należy wyjść, euro porzucić, granice zamknąć,
obcych znad Sekwany wyrzucić i WTEDY zapanuje tutaj porządek, dobrobyt, problemy
znikną, albo same się rozwiążą, kosz w sklepie się zapełni i może nawet płacić
za niego nie trzeba będzie… bo przecież człowiek winien żyć tylko materią,
myśleć tylko o tym czego mu brakuje i kto co dostał więcej zamiast jemu dać… Bo
ten człowiek (popierający FN) rozgląda się grączkowo na boki, gdyż świat jest
bardzo ale to bardzo niebezpieczny, ktoś tylko czyha na jego mienie i życie.
Wróg ? gdzie jest ? Trzeba go znaleźć. Bo to, że jest, FN wie na pewno ? A jak
go nie będzie… ?
W każdym razie z pewnością będzie dużooo, dużo lepiej. Oni to wiedzą i widzą,
tylko te 70% co to na FN nie głosowało jest głuche i ślepe.
Przerażającym w tym wszystkim jest, że tyle głosów na radykalną prawicę
oddało młode pokolenie, ludzie przed 35 rokiem życia oraz oczywiście tzw:
classes populaires czyli klasy niższe francuskiego społeczeństwa. Są one zresztą
podzielone bo głosują albo na skrajną prawicę albo na skrajną lewicę.
Tymczasem po niedzielnych głosach oburzenia na politycznej wierchuszce…
zawrzało. Znowu nas, czyli płacących podatki obywateli OSZUKANO I OKRADZIONO…
Tym razem poprzednia, prawicowa ekpia, która to od miesięcy poucza i moralizuje…
nakradła ile wlezie. Przewodniczący ich parti, niejaki Copé, ma podobno
pustynię teraz przemierzyc – “traversée du désert”… innego wybiorą a jego szef,
nadrzędny, w imię, którego oszukiwano i kradziono, były prezydent Sarkozy
wiedział co w kraju się działo ba nawet co w Mali zmalowali, ale o tym kto dał
mu tyle milionów na kampanię prezydencką NIE WIEDZIAL… biedaczek… ale brał.
Skąd? Czyje? A co to za różnica.
W końcu nie on jeden! U socjalistów, czyli w parti PS też biorą, a raczej nie
biorą tylko siedzą jak myszy pod miotłą bo pomysłu na to co z krajem i tak
(durnym) społeczeństwem zrobić to nie ma. Najpierw podnieśli podatki, teraz znów
obniżyli, 3 miliony osób mają nie płacić… nagle… a kasy puste?
“Francuzi nie mogą już czekać! Reformy teraz, od razu, energicznie”-
powtarzał w niedzielny wieczór Valls, premier, a dwa lata temu prezydent
Hollande… coś niby zaczęli ale co? I kogo to dotyczy konkretnie?
A zapomniałam pozwolili homoseksualistom śluby zawierać! Reforma jak reforma
życia społecznego, ale gdzie są inne? I czy akurat ta była najważniejsza? Czy
akurat ta dotyczy większości francuskiego społeczeństwa?
Strach się bać. Moi licealiści w wieku 16-17 lat już się boją. Zresztą nad
Sekwaną to sport narodowy – boimy się : wrogów, czyhającego niebezpieczeństwa (
Tak w niedzielę chrzestna Antka z domami wartymi kilka milionów euros w
podparyskim Vésinet, też się bardzo boi, bo jak twierdzi w metrze musi
opuszczać wzrok bo napadają, agresywnie patrzą… sic!), 16 latki boją się
bezrobocia sic!!!, moja sąsiadka boi się, że ktoś do naszej rezydencji wejdzie
pomimo trzech kamer na dole, wideofonu i zamkniętych na klucz drzwi, moi
teściowe, nad podrenneskiej wsi boją się obcych… nikogo nie ma, same domki i
wille, ani jednego nawet malutkiego bloczku, krowy na polach… ale same wiecie
niebezpiecznie jest.
Obecnie przodujemy w konsumpcji antydepresantów w Europie, a może nawet na
świecie, nie sprawdzałam… w kraju gdzie jest pięknie na każdym kroku, gdzie trzy
razy dziennie można cieszyć podniebienie znakomitą kuchnią, gdzie muzyka i język
swym śpiewem przyjemnie odbijają się w naszych uszach, gdzie jest potencjał,
talenty… tak… “Każda z naszych myśli, każde z naszych słów kreuje PRZYSZLOSC”…
strach się bać co zostanie wykreowane z takich myśli i z takich gestów jak ten
niedzielny!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz