KATASTROFA, masakra...
2 godziny temu przeszła nawałnica.burza, grad, deszcz, wiatr... Zalało mi pokój Antka, łazienkę i korytarz. Cały taras zniszczony, wszystko zniszczone. Czekam na strażaków bo nie wiadomo czy sie sufit nie zawali, tyle wody jest w stropach i w izolacji " laine de verre".
Oczywiscei byłam i jestem sama. Maz na egzaminie z Antkiem. Sąsiedzi mi trochę pomogli i Alina moja złota. Nie mam prądu.
Goscie czyli rodzinka zjedzie na 17 h...
Zdjecia na mojej stronie Facebook.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz