Dobrze, ze szybko udało mi się umówić. Ale mi dobrze ta wizyta zrobiła!
Najpierw pomiary, na ile jestem w stanie poruszyć głową i szyja, pod jakim katem... potem interpretacja tych wyników.
Pierwszy zabieg... leżenie pod specjalnymi lampami nagrzewającym głowę, kark, plecy i jednoczesny masaż... cale pół godziny. Bardzo mi to pomogło bo ból zelżał nieco i jakoś lepiej się poczułam.
Potrzebuje 2-3 zabiegow tygodniowo więc umówiona już jestem na piątek.
Najprawdopodobniej przyczyna tej blokady były te dni ostrego kaszlu, nad którym próbowałam zapanować, tłumiąc go często na lekcjach na przykład a to powodowało silne skurcze mięśni i pewnie stworzyło te blokadę. Tak przypuszcza fizjoterapeuta.
Nie moge teraz chodzić po krzywych powierzchniach, biegać, skakać, nosi więcej niż 3 kilogramy i to rownolegle na plecach rozłożone... itd... w poniedziałek przytachałam sama 8 siat jedzenia, kilka zgrzewek wody i mleka... to tak na marginesie... na 3 tygodnie dla 3 osób...
Moze mi to przejść w kilka dni, ale zdarza się, ze i do 12 tygodni odczuwa się ból i blokady.
Trzeba się kurować...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz