Wiem... brzmi dziwnie w 2024 roku i po kilkunastu milionach ofiar tego systemu! A jednak, niektórym wciąż tęskno, wciąż mielą komunistyczne hasła... Najczęściej stykam się z tym w pracy nauczycielskiej. Większość nauczycieli wokół mnie zaciekle broni komunistycznej ideologii i komunistycznych pomysłów z cyklu po równo każdemu, zawsze i wszędzie, zastrajkujmy, zróbmy rozróbę kolejna zniszczmy to i owo... Ciężko tego słuchać i nie reagować bo szkoda czasu na reakcje ale czasami reaguje.
Część moich uczniów licealistów jest tez komunistami. Więc jak tylko zaczynaja w klasie na ten temat to oświadczam im uroczyście, ze proszę o oszczędzenie mi tych wywodów bo ja w komunie żyłam, doświadczyłam na własnej skórze, badania naukowe nah jej spuścizną robiłam więc ten temat mnie już nic a nic nie interesuje. I radzę im, ze skoro tak im tęskno to Korea Północą czy Kuba z utęsknieniem czekają na ich młody zapal i ręce do pracy. Oni tymczasem z Bretanii nie chcą się ruszyć bo ... za trudno...
Na Uniwersytecie studenci tez sympatyzują ale zajęcia są tak intesywne, ze nie ma czasu na debaty na ten temat no chyba, ze znów jest kolejna blokada i zniszczenia.
Tak sobie myślę, ze fajnie jest być lewakiem i komunista mając dom z ogrodem na przedmieściach, pełna lodowke, paszport w domu i wolność strajkowania i niszczenia... bo ci wszyscy komuniści nauczyciele czy uczniowie właśnie tak żyją, to maja, ale ma być po równo... mowie im to oddajcie kurczę chałupę, polowe pensji i wtedy płaczcie nad zła Francja i nad burżujami, nad imperializmem amerykańskim. jakoś im nie spieszno... eh...
Nigdy chyba tej glupoty nie zrozumiem...
Nowe przepisy dziś na blogu : purée z łuskanego grochu i ciasto muślinowe pomarańczowo-makowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz