Nie wiem
czy to 40-stka czy to co to… ale czuję się fatalnie. Zaczęło się w niedzielę
wieczorem, nagle… powtórka z rozrywki, bo już raz ten ból przerabiałam, tego
lata w Polsce. Też przyszedł nagle, też wieczorem i trzymał długą część nocy.
Dwa dni temu zaczął się około 17h, skończył ostre natarcie około 2 h nad ranem.
Fale spasmów przypływały i odpływały. Przyjechał lekarz z pogotowia późnym
wieczorem, dał mi zastrzyk rozkurczowo-przeciwbólowy. Ale do dzisiaj nie czuję
się dobrze. Mam szereg badań do zrobienia: dziś krew i inne podstawowe, jutro
USG jamy brzusznej całej, a w czwartek rano gastroskopia…
Podejrzenie
padło na wrzody żołądka choć jam am cały czas nadzieję że to jakaś większa
niestrawność…
Zobaczymy…
czuję się jednak źle i zwolniłam życiowe tempo.
przykro mi. Mam nadzieję, że badania potwierdzą Twoje przypuszczenia. Dużo zdrowia Ci życzę.
OdpowiedzUsuńBadania w toku...
OdpowiedzUsuń