W poszukiwaniu WIOSNY
Tej pierwszej, delikatnej, tego początku, który zachwyca,
rokrocznie, niezmiennie, wzrusza i sprawia, że tak bardzo chce się żyć, chce
się cieszyć, obdarowywać uśmiechami wszystkich wokół !
Z powodu niezbyt ładnej pogody przełożyliśmy nasz wyjazd do
Dordogne na kolejny week-end… Wczorajszy dzieź był wyjątkowo chmurny i szary. Ale
byliśmy w kinie z Antkiem na « Pompei » - rekonstrukcja historyczna,
warta obejrzenia dla Antka, mi się średnio podobał. W planach kolejne
rekonstrukcje historyczne : « Noe » - o arce Noego, « Monuments »
- o planie Hitlera dotyczącym zawłaszczenia europejskich dzieł sztuki, i « 300 :
narodziny Imperium » - bitwy Grecko-Perskie…
Dziś rano jednak wstało piękne słońce. Byliśmy już o 9h w
klubie tenisowym, Antek miał godzinny trening z rączką z odcuskiem bo cały
tydzień ubiegły grał po 3 h dziennie, na wakacyjnym stażu i wczoraj też grał…
niestety nie sposób go zatrzymać ! Nawet ranny rusza do gry, ma odwagę, samozaparcie… jest niesamowity !
Po
treningu, kawa, dla niego sok, prysznic I w drogę nad Ocean ,
do Ardenos tym razem… a tam…
WIOSNA!!!
Obiad w pizzeria,
zdjęcia później, takiej sobie, ale całkiem może być! Po Ardenos pojechaliśmy do
Lacanau zobaczyć jak plaża zniknęła… tak, po ostatnich burzach wydmy zmiecione,
plaży już nie ma a w maju światowe igrzyska w windsurfingu tam się szykują…
Będą mieli problem.
Nie
zabawiliśmy długo choć ciekawskich jak my nie brakowało. Pojechaliśmy pograć w
golfa I było cudownie! Wśród sosnowego lasu, golf w Lacanau zrobiliśmy sobie 9
dołków w 2 godziny, marszu i gry… I tutaj znowu Antek – jest najlepszy z nas,
gra lepiej niż my. Nie da się ukryć… I cieszymy się z tego bardzo bo bardzo
go kochamy i jego umiejętności w wieku 8 lat są jak dla nas niesamowite.
Wracaliśmy w zapachu Mimozy, w oczach kolory żonkili i
magnoli !
Bardzo lubię magnolie ich kolory i zapach :)
OdpowiedzUsuń