niedziela, 5 czerwca 2016

Francuska codzienność – KONCERTOWO. Część 22

ja
Antek i jego kolega Horacy, witaja przybywajacych na koncert w drzwiach kosciolka w Sadirac.







 


Spędziliśmy wczorajszy wieczór w małej miejscowości pdo Bordeaux, w tzw ; Entre deux mers czyli pomiędzy rzekami Garonną i Dordogne w Sadirac. Odwieźliśmy Antka na 18h na próbę bo o 20h30 był tam koncert ich chóru. I tak dobrego koncertu już dawno nie słyszałam. To był prawdziwy Tryumf z aplauzem wielominutowym, na stojąco i dwoma bisami.


Panowie i chłopcy dali z siebie wszystko i wykonali po raz pierwszy, publicznie, kilka pieśni po rosyjsku przygotowywanych na rosyjskie tegoroczne tournée!


 


Mam w tym swój drobny wkład bo tłumaczyłam, robiłam transkrypcję i uczyłam chór wymowy… na wielu próbach


Antek szczęśliwy i rozśpiewany. Chór zarobił też trochę pieniędzy na dofinansowanie tournée.


 


Śpiewają już po francusku, po łacinie, po niemiecku, po angielsku, w języku Zulu, po hiszpańsku i teraz po rosyjsku. Jak to śpiew może być rozwijającym zajęciem!


 


Wróciliśmy do domu na 23h. Antek padł i zasnął od razu snem sprawiedliwego po czym przed chwilą wstał, o 10h… Wczoraj miał bowiem cały dzień pracy bo rano Konserwatorium, popołudniu golf a wieczorem próbę i koncert.  Dziś luz. A od jutra Antek rozpoczyna grę w teatrze Pergola. Premiera o 19H… uff…

2 komentarze:

  1. Jestem właśnie po lekturze artykułu który mówi o pokoleniu Z urodzonym po 95r tzw pokolenie 8 sekund bo tyle czasu udaje się im skupić na jednej rzeczy. Mają deficyt uwagi a mnożą doświadczenia zainteresowania prace
    Ana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antek akurat nie ma deficytu uwagi... Golf robi swoje... Uwaga skupiona. Ale znam dzieci, które nie sa w stanie sie skupić. Mam takich uczniów.

      Usuń