A było to
tak… byliśmy wczoraj w kinie na « Kolorze zwycięstwa », ale o filmie
za chwilę. Po kinie było już
dobrze po 21, dotarliśmy do restauracji French Burger, na alejach Tourny w Bordeaux . Tam szybka
kolacja wokół baskijskiego burgera. Po
jedzonku zeszliśmy na dół by uregulować rachunek, nad barem wisiał wielki ekran
telewizora. I czekając w kolejce do zapłaty co widzimy – Antka na ekranie telewizora
udzielającego wywiadu dziennikarzowi lokalnej TV o meczach golfowych.
Orzywiliśmy
się oka mgnieniu, zaczęliśmy pokazywać Antka palcami, krzyczeć, że to nasz syn,
ja w pośpiechu wyciągnęłam telefon by sfotografowac odbiornik, jednym słowem
szaleństwo!
Kasjerka
przestała pobierać karty kredytowe klientów i obserwowała ekran, obsługa
restauracji zbiegła się wokół nas, ludzie nam gratulowali. Bardzo dziwne to
było…
A na
zdjęciu widzicie to co na ekranie TV udało mi się uchwycić, uśmiechniętą twarz
Antosia kochanego… nie mogę się doczekać dziś jego powrotu!
Co do filmu…
to film zrealizowany przez Stephen’a Hopkins’a, zankomite ujęcie histori
czarnoskórego, amerykańskiego biegacza Jesse Owens i rodzącego się w Niemczech
nazizmu… a istniejącego w USA
rasizmu. To niezwykła lekcja dla nas ludzi XXI wieku tego czym jest: wysiłek,
dążenie do celu ale też tego do czego może doprowadzić istniejący i dzisiaj na
szeroką skalę rasizm jak i wszelkie wykluczające ideologie. Gorąco polecam wam
ten film.
Kilka dni
temu widzieliśmy też film “Genius” w inie, opowiadający historię amerykańskiego
pisarzaThomas’a Wolf’a. Historia jego przyjaźni z wydawcą, sukcesu jak i
osobistej klęski. Trudny charakter pisarza, jego choroba umysłowa a
jednocześnie literacki geniusz! Jude Law gra rolę Wolf’a I jest niezwykły. Ten film
również wam gorąco rekomenduję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz