Film nominowany do 37 nagrod w tym 4 razy do dzisiejszo-noncych Oskarow. Sloneczny, piekny, mocno erotyczny tez. Film powstal na podstawie powiesc André Aciman opublikowanej w 2007 roku. I polski tytul zupelnie nie oddaje literackiego, poetyckiego charakteru tego dziela.
Polnocne Wlochy, lato 1983 roku - tutaj rozgrywa sie akcja. To historia milosci, milosci, ktorej w kinach malo bo chodzi o zwiazek homoseksualny pomiedzy 17 letnim Elio i sporo starszym mlodym amerykanskim profesorem Oliverem.
Elio jest niezwykle inteligetnym 17-sto latkiem, oczytanym, mowiacym biegle w kilku jezykach, komponujacym na pianino i na gitare. Nic dziwnego. Jego matka jest tlumaczka i Francuzka, ojciec archeologiem i Amerykaninem. Mieszkaja jednak we Wloszech - to ich centrum kulturalne, ziemia sprzyjajaca tworcom wszelakim.
To co zachwyca w tym filmie poza jego poetyckoscia to pewna transcendencja banalnego tematu - historia milosci, srodowisko inteligenckie, zasobne... w cos co przypomina, jak dla mnie, filozoficzna wizje zycia. Tego zycia, ktore nastawione jest na OTWARTOSC, na glod odkryc i poznawania, na zyczliwy stosunek do wydarzen i do osob.
Jednym slowem ten film odpowiada w 1000% albo i wiecej mojej filozofii zycia! Mojej wizji stosunkow rodzinnych, malzenskich, pomiedzy dziecmi a rodzicami, przyjaciolmi tez.
Ta miedzynarodowa rodzina potrafi z szacunkiem odniesc sie i przyjac... wlasciwie wszystko.
Aktorzy sa piekni, muzyka jest piekna, architekrtura i pejzaze tez.
I nawet Antek zrozumial przeslanie filmu choc nie byl to film zbyt latwy w odbiorze.
Polecam... dla ludzi otwartych i myslacych. Ci oskarzajacy i pietnujacy sie w tym filmie nie odnajda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz