poniedziałek, 16 lipca 2018
Jestesmy Mistrzami swiata!
I ten fakt napelnia radoscia ponad 60 milionow Francuzow! Kibicowalismy naszej ekipie od poczatku, choc pierwszy mecz jaki zagrali byl raczej porazka. Wczoraj w pierwszej polowie tez sie zbytnio nie popisali ale w drugiej poszli na calosc i wygrali.
Ekipa chorwacka grala znakomicie i jednoglosnie komentatorzy francuscy oraz sam prezydent Macron oddali im hold.
W Bordeaux szalenstwo... klaksony dzwonily wieksza czesc nocy, spac sie nie dalo. Jak zwykle przy takich okazjach pewna, marginalna grupa szukala jak popsuc swieto i radosc ogolu. Zamieszki, dwoch zabitych, uszkodzone samochody, wybite szyby. Coz psychologia tlumu zawsze pozostanie psycholiga tlumu dlatego ja z zasady na zadne manifestacje nie chodze. Odmawiam manipulowania moja osoba i moimi pogladami chocby w najszczytniejszych celach.
Radosc jest jednak wielka w kraju i te 98 czy 99%, ktore potrafi pogodnie i z godnoscia swietowac wczoraj swietowalo i dzisiaj znowu bedzie gdy autobus z niebieskimi przejedzie po Polach Elizejskich.
A tak bardziej osobiscie... zyje w tym kraju od 24 lat wlasciwie to od 26 ale mialam 2-letnia przerwe czyli znacznie dluzej niz zylam w Polsce. Zyje mi sie tutaj stosunkowo dobrze choc sa tez slabsze momenty. Lubie jednak to moje francuskie zycie i jestem dumna z bycia rowniez Francuzka. Wiem, ze wielu moich rodakow znad Wisly Francji nie lubi a Francuzow wrecz niecierpi. Przyczyn nie znam...
Dobrego dnia!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz