Takie zdjecie wczoraj dostalismy z Kanady... Jak widac chlopcy, mali spiewacy dobrze sie maja i dobrze jedza. Wieciej wiadomosci niestety nie mamy. Bo francuskim zwyczajem telefony komorkowe sa zabronione wiec informacje splywaja tylko oficjalne, na strony choru. A mi, nam Antka juz bardzo, bardzo brakuje.
Oprocz pracy mojej osobistej przez ostatnie dni zaplanowalismy nasze letnie wakacje i beda one zupelnie nietypowe jak na nas. Po pierwsze zadnych zagranicznych wyjazdow w tym roku. Ja sie uparlam, ze nie chce. Moj maz natomiast planowal juz Sycylie, kraje Baltyckie... rezerwowal juz prawie... ale w koncu znalezlismy porozumienie. Wyjazd bedzie wiec 3 tygodniowy. Etap pierwszy - Ardèche, nieopodal Avignon. Wynajelismy tutaj mieszkanie w rezydencji turystycznej. Sa baseny, spa, groty, rzeki z kajakami... skaly... Kolejne 2 tygodnie beda w Alpach: Tignes na 2100 metrow i Les Menuires na 1800 metrow. Dwie ekstra rezydencje, masa sportow najrozniejszych plus chodzenie po gorach. W kazdej rezydencji jest basen, spa, wszystko juz wliczone w ceny. Takze ciesze sie ogromnie i mam nadzieje ze bedzie super.
Pozostajac w Bordeaux korzystamy prawie codziennie wieczorowa pora z urokow plazy nad oceanem. Wczoraj piknikowalismy przy zachodzacym sloncu w Arcachon. Bylo pieknie i romantycznie nawet.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz