piątek, 15 marca 2024

Z 6 na 15?

Moj Wiking świętował wczoraj swój kolejny sukces. I rozmawiając z moja przyjaciółką Françoise stwierdziłam, ze trzeba się podzielić. Françoise, była nauczycielka i wykładowczyni, namawia i mnie i jego by o tym mówił, robił jakieś staże instruktażowe dla młodzieży i pokazywał tym samym, ze można, ze się da. Antek już pracuje społecznie w czwartkowe popołudnia z młodzieżą z tak zwanych zon edukacji priorytetowej, ale możliwe, ze będzie dalej w tej dziedzinie działał. 

Pisałam już tutaj kilkakrotnie, jak różne są poziomy edukacji we Francji w liceach. Dobre paryskie liceum a dobre prowincjonalne liceum to zupełnie dwa inne światy. Różnica w poziomach jest kolosalna. 

Jak Antek dostał się do prestiżowej Ginette, uważanej za najlepsza classe prépa w kraju to zderzył się z tymi różnicami dość mocno i dość boleśnie. 
Pomimo 20 na 20 z matury z matematyki i wyników klasy maturalnej... okazało się, ze tak naprawdę jego poziom z matematyki jest prawie żaden. Jego pierwsze oceny były rzędu 6 na 20 i to z egzaminów pisemnych i ustnych. Część rozdziałów matematycznych czyli zagadnień w ogóle nie została w liceum w Rennes ani zainicjowana ani przerobiona, logika matematyczna nawet nie zapoczątkowana bo nauka opierał się TYLKO na recytowaniu lekcji i robieniu ćwiczenia na bazie tego co było już zrobione w klasie. 

Możecie więc sobie wyobrazic jak dostał obuchem w twarz jeden z najlepszych uczniów z Rennes jak się dowiedział, ze tak naprawdę to on żadnej matematyki jeszcze w życiu nie robił, nic nie umie i nawet myślenia matematycznego nie posiadł. Nie dotyczy to zreszta tylko matematyki ale tez na przykład filozofii czy języka niemieckiego... 

I tak od ciosu do ciosu, od upokorzenia do upokorzenia, od bycia przedostatnim w klasie... Jest coraz lepiej, jest ba genialnie po zaledwie 6 miesiącach nauki w prépa. 
Teraz Antoni jest w czołówce klasy i zbiera oceny rzędu 15 na 20. 
Jego siła mentalna dzięki miedzy innymi uprawianiu sportów i zawodom jest OGROMNA. On się niczym nie załamuje, nieustannie szuka rozwiązań, nieustannie polepsza swoją metodę pracy, swoją planifikacje, działa, nieustannie prosi o pomoc wykładowców, lepszych kolegów. Nie ma w nim obiekcji czy poczucia ze jest gorszy wręcz przeciwnie jest jasne i bardzo racjonalne określenie to umiem a tego nie, nad tym muszę popracować, to inni umieją lepiej niż ja więc skorzystam z ich wiedzy i ich pomocy. 

Jestem pod ogromnym wrażeniem jego pewności siebie, jego poczucia własnej wartości i jego odwagi oraz pracowitości. 

Sama w swojej pracy widzę czy to wśród licealistów czy studentów jak pytam "kto nie zrozumiał, kto ma pytania, co jeszcze wyjaśnić"? Cisza, zero rak w górze... następnie sprawdzian bądź egzamin i kilka osób z wynikiem 2 na 20... jak idę indywidualnie to mówią "baliśmy się zapytać, myśleliśmy, ze wiemy"... brak uczciwej oceny, brak poznania własnych umiejętności i kompetencji, nadmierna wiara siebie albo calkowity jej brak - To jest nagminne. Nad tym z młodzieżą trzeba pracować. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz