Nie podekorowane jeszcze i i nie powyjmowane z form bo jutro pojedziemy z tym wszystkim pod Paryż. Wielkanoc będzie duża na 17 osób.
Dopiekam jeszcze pasztet w cieście francuskim - na zdjęciu.
Sernik pistacjowo-limonkowy gotowy, babka cytrynowa w tym roku oraz dwa mazurki jak zawsze ten z podwójna czekolada i ten bakaliowy.
Zawiozę jeszcze trochę wędlin i jajek oraz chrzan. I masę jajek i zająców z czekolady tez dla dzieci.
Także dziś musiałam to wszystko, od 7 rano i byłam tez w południe na Drodze krzyżowej po ulicach miasta Rennes.
W domu pachnie. Ah... tylko, ze poszczę dziś!
DOBRYCH, WIOSENNYCH SWIAT!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz