Po wczorajszym filmie "Chłopi" po debacie i sporej ilości emocji w kinie i położeniu się spać dobrze po północy, dziś rano już o 7 byłam na nogach. Sobota przed niedziela Palmowa to tradycyjny czas na udekorowanie domu u mnie. Najpierw więc rynek i zakup gałęzi na jutro, na palmę, dekoracje, obiad a za chwile ciasteczka wielkanocne opiekę, ciasta już się chłodzą.
W tym roku postanowiłam zrobić coś nowego - wieniec ze skorupek jajek. każdą skorupkę napelnilam woda i wypełniłam drobnymi kwiatkami i gałązkami. Powstało coś bardzo uroczego i delikatnego.
Jeden co mi nieco przeszkodziło, to fakt, ze zlepiałam skorupki miedzy sobą by utworzyć wieniec na papierze kuchennym i kilka kropel kleju spadło niestety więc nie chcąc usuwać papieru i by nie uszkodzić wianuszka oblozylam go rafia by pokryć papier. Za rok zrobię bezpośrednio na tacy czy talerzu.
Proste, szybkie i bardzo ładne według mnie.
Wieczorem zaplote palmę z gałązek kwitnącej jabłoni, wiśni i z eukaliptusa. Dodam jakaś wstążeczkę i pójdę poświęcić jutro.
Pozdrawiam przed wielkanocnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz