Czy wiecie kto :
-
zbankrutował w wieku 31 lat
-
przegrał
wybory legislacyjne w wieku 32 lat
-
znów
zbankrutował w wieku 34 lat
-
stracił
miłość swojego życia w wieku 35 lat (zgon)
-
przeszedł
przez depresję w wieku 36 lat
-
znów
przegrał wybory w wieku 38 i następnie 43, 46, 48, 55 i 56 lat?
A został
Prezydentem Stanów Zjednoczonych w wieku 60 lat?
Ten
człowiek nazywał się Abraham Lincoln…
Czy wiecie
ile razy siedział w więzieniu, ile razy go pobito, wyrzucono z pociągu,
zepchnięto z chodnika? Mężczyznę o nazwisku Gandhi…, który pomimo tego, że był
adwokatem brytyjskiego imperium nie mógł podróżować ani w pierwszej ani w
drugiej klasie pociągu tylko w trzeciej…
Akurat,
dziwnym zbiegiem okoliczności obejrzałam dwa filmy opowiadające historię tych
ludzi. Pierwszy w sobotę w kinie, drugi w niedzielę w TV, na Arte.
Pierwszy
jak wiadomo jest dziełem Steven’a Spielberg’a, ma 12 nominacji do Oskara i jest
dość niesamowitym filmem. Opowiada bowiem tylko kilka ostatnich miesięcy z
życia Lincoln’a, jego walkę o przegłosowanie 13 poprawki do Konstytucji
znoszącej niewolnictwo w USA .
Kończy się właśnie czteroletnia wojna secesyjna… kraj jest pogrążony w
żaołobie, kryzysie… ruiny pól walki, wielkich plantancji i miast północy
straszą. W Białym Domu urzęduje człowiek pokoju, samotny kapitan
przeciwstawiający się jednostkowym interesom otaczających go wybranych. Film
jest niezwykle trudny, historyczny, pełen debat i zebrań, na których jak na
dłoni ukazano małość i wielkość polityki i tych, którzy się nią parają. Podczas seansu około połowa widzów opuściła
salę… Może oczekiwali słodkiej historycznej rekonstrukcji, takiej łatwo
strawnej papki? Rozczarowali się… ja byłam zachwycona. We Francji film wszedł
na ekrany 30 stycznia.
Gandhi… to
dużo starszy film, z 1982 roku, nagrodzony 8 Oskarami, Golden Globami itd… Ten
film może być łatwiejszy w odbiorze, jednakże sposób ekranizacji nie przesłania
jak w Lincoln’ie przesłania… I refleksji o sensie i samej esencji polityki. W
ogólnym globalnym dyskursie o jej małości by nie napisać zepsuciu te dwa filmy
przypominają nam o jej wielkości o tym, że dla niektórych polityków Dobro
wspólne jest ponad innymi interesami… I to jest duża nadzieja…
Gandhi jak i
Lincoln zostali
pozbawieni życia… przez wrogów, fanatyków, tych dla których to co wyżej nie ma
najmniejszego sensu.
Biorąc pod
uwagę nasze bardzo przyziemne i materialne kryteria ponieśli porażkę, zapłacili
straszną cenę bo tak na zdrowy rozum mogli siedzieć sobie cicho, w pieleszach,
dbać o swoje jak to się teraz często mówi… I większość ludzkości należy z pewnością do tej ostatniej grupy. Pozostaje
mieć nadzieję, że jednak nie wszyscy.
Bo tylko siła « Porażki » zmienia ten swiat na lepsze!
A z
bardziej prozaicznych spraw… WIOSNA! Wiosenny tydzień w Bordeaux , 14°C I słońce… hurra…
Domy na mojej ulicy... w sloncu.
Chciałam coś mądrego napisać odnośnie meritum wpisu ale rozwaliłaś mnie tą wiosną!!! teraz siedzę i zazdroszczę- u nas mróz, śnieg i końca nie widać. a ja tak nienawidzę zimy!
OdpowiedzUsuńTo cie nie pociesze bo dzis dalej wiosna, i slonce cudnie grzeje... tylko, ze ja pracowac musze... wyjde okolo 16h30 po Antka to sie naciesze... byle do was tez szybko przyszla!
Usuńo tak. staram się w to wierzyć ile razy jakaś porażka mi się przydarza. na szczęście w większości przypadków, później przychodzą miłe chwile :) po prostu, czasem trzeba coś stracić, żeby później to docenić :) Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńAsiu zgadzam sie... kazde negatywne doswiadczenie nas w jakis sposob wzmacnia ale tez okalecza... trzeba czerpac sile z tego pierwszego.
OdpowiedzUsuń