poniedziałek, 4 lutego 2013

Zimowo nad Oceanem – tęsknota za latem


 
 

Wczoraj, po raz pierwszy od kilku miesięcy… kierunek plaża, w ostrym lutowym słońcu! Aż chciało się żyć, oddychać, biegać i z całych sił przywoływać wiosnę. Co prawda czuć już lekki jej powiem… noc zapada około 18h20, dzień jest więc coraz dłuższy, ptaszki świergolą w parku a krokusy pokazują nieśmiało swoje kolorowe główki na trawnikach… To jednak jeszcze nie to, ale czuć, że już coś się rusza!

 

Połaziliśmy więc kilka godzin po plaży, pograliśmy w piłkę, wystawiliśmy blade lica do słońca, okulary słoneczne poszły w ruch… ostatnio mieliśmy je na nosach w górach, na nartach podczas Bożego Narodzenia… czyli już dość dawno! Przy kolacji wspominaliśmy lato i wiosnę, nasze ostatnie kwietniowe wakacje w Hiszpanii…obejrzeliśmy kilka zdjęć a teraz tylko liczymy dni do kolejnych… na początku maja… olé.
 
 
 
a kiedy to? Kapiel na tej samej plazy???

2 komentarze:

  1. niesiesz nadzieję tym wpisem- ja już tak czekam na wiosnę, a wiadomo- w naszych rejonach to jeszcze ho, ho!

    OdpowiedzUsuń
  2. Natalijko pocieszam jak moge... sama siebie tez!

    OdpowiedzUsuń