sobota, 6 kwietnia 2019

Kuchnia, ktora jest EMOCJA - moje dzisiejsze tarteletki...






O tym, ze kuchnia jest EMOCJA jestem przekonana od dawna. Wczoraj przypomniala mi to na falach radia France Culture nasza, francuzka znakomita szef kuchni, Hélène Darroze! 

Gotujemy i podajemy dokladnie takimi jakimi jestesmy w prawdzie, bez pudrow i makijazow! To co gotujemy, to jak gotujemy, to jak podajemy nasze dania, jak karmimy nasza rodzine, siebie, naszych przyjaciol mowi o nas tak wiele, ze psychiatra okazuje sie zbedny!

Wracam z usmiechem do wspomnien... do dziadka ucierajacego kremy na torty w makutrze, ilez w NIM bylo ENERGII, jakie te jego torty byly PYSZNE i PIEKNE bo on nas kochal! Jak przypomne sobie recznie robiony makaron babci Waci i cioci Urszuli, ich grzybek z domowa konfitura... twarog z jajkami na sniadanie... hm poezja! Jak wspominam z czuloscia placki drozdzowez kruszonka mojej mamy ... pierogi i rybe po grecku taty... to widze KIM sa, kim byli ci kochani na zawsze!
Nagle mam przed oczami rece cioci Mirki obtaczajacej kotlety schabowe w bulce i w jajku - te jej starannosc gestu! I tak moglabym dlugo wspominac i wymieniac. 

Mam taka, cicha nadzieje..., ze i po mnie, moi bliscy beda wspominac te emocje, ktore chcialam im przekazac... a przede wszystkim moj syn kochany!

Dzis po brunchu w kawiarni z naszymi przyjaciolmi i z chlopcem z Hamburga, uroczym Morrisem...



 na podwieczorek podalam te tarteletki z truskawkami i z mascarpone...To sa moje dzisiejsze EMOCJE, to jest ta moja dzisiejsza MILOSC do moich bliskich, delikatna, wiosenna, pachnaca z odrobina szczypiacej w jezyk miety! Oto dzisiejsza ja!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz