środa, 8 maja 2019

Zakupy kosmetyczne z wczoraj. Francuska codziennosc: czesc 267


Co jakis czas, 2-3 miesiace, odwiedzam moja ulubiona apteke i uzupelniam kosmetyczne i lekowe braki. Tak bylo i wczoraj. Po pracy, pysznym obiedzie z przyjaciolka na tarasie restauracji... dotalam do mojej kosmetycznej Mekki. 

Kupilam wode termalna do twarzy bo tylko tego uzywam do mycia twarzy, kolejna procje kremu do demakijazu - tutaj gustuje w markach Avène, La Roche Posay albo Caudalie. Zakupilam tez kremy na slonce 50+ od Vichy - za te kremu zwraca pieniadze ubezpieczenie zdrowotne wiec wzielam 2 duze opakowania po 400 ml i w prezencie byl krem na po-slonce. 

Najwieksza sume zainwestowalam jednak w krem do twarzy od Filorga. Kilka razy juz mialam ich kremy. To laboratorium dermatologiczne znane jest we Francji z produktow profesjonalnych dla lekarzy medycyny estetycznej. Ja zakupilam krem NCTF Reverse odpowiednik mezoterapii skornej za cale 70 euros sloiczek. 10 euros upustu. To bardzo dobry produkt, kompleksowo zapobiegajacy starzeniu sie skory twarzy i szyi. 

Na koniec bo to juz MAJ zapasem kupilam moja wode toaletowa na okres letni czyli Herbate z winnic Bordeaux od Caudalie i krem do ciala z tej samej linii. W prezencie dostalam zel pod prysznic z tej samej linii zapachowej. 

Wiosna w lazience i troche lata juz tez!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz