W ubiegłą środę byliśmy w Monte Carlo, w Monako, na całym dniu turnieju tenisowego ATP 1000. Bilety kupiliśmy kilka dni wcześniej. Jak widać trybuny były pełniutkie a morze Śródziemne kusiło swym błękitem.
Ten prestiżowy turniej przyciąga najlepszych graczy z całego świata. Był Djokovic, Zverev czy nasz Hubert Hurkacz, na którego meczu byliśmy.
Bilety są bardzo drogie. Najtańsze, te które my kupiliśmy na centralny kort to było 55 euro od osoby. Ale na niedzielny finał najtansze były po 250 euro.
Spędziliśmy cudowny dzień! Widzieliśmy 4 mecze od godziny 11 do trochę ponad 20. Wspaniale doświadczenie.
I szczerze napisze, ze miałam nosa i nie tylko ja... bo kupiliśmy kanapki i wodę wyjeżdżając z naszej rezydencji. na miejscu były kioski z żywnością i kilka restauracji ale... 1 butelka wody to 6 euro a najtańsza kanapka 9 euro. Ceny masakryczne i nie mając się nijak do proponowanej jakości - pomogłam jednym paniom Polkom w zakupie jedzenia więc coś niecos się dowiedziałam... nie mówiąc o minie tych pan jak musiały za dwie kanapki wodę i jednego naleśnika zapłacić 49 euro...
Pomimo drożyzny warto, naprawdę warto było na turnieju choć na chwile być a już mecz Hurkacza z Martinezem zapamiętamy na długo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz