sobota, 22 czerwca 2024

U mnie dziś kwieciście, pomidorowo, truskawkowo, czereśniowo...


Czyli po porannej wizycie na ukochanym rynku Lices. Moja kwiaciarka miała dziś w ofercie: bławatki i chabry, hortensje, agapanty i sporo liści. Zrobiłam więc sobie mały bukiet... jak rozkwitnie wszystko to będzie pełniejszy. W prezencie dostałam róże ogrodowa na stół do kuchni. 

Rynek w tym sezonie to wybuch smaków, zapachów i kolorów. Mogłabym tam spędzić sporo czasu. Czereśnie staniały na 7,75 euro za kilogram. Nigdy jeszcze tak niskiej ceny we Francji nie widziałam więc korzystam, truskawki są tez niczego sobie! Czerwienią kusza pomidory w połączeniu ze świeża burrata z regionu Puli czyli z południowej Italii to kolejny przysmak lata. Ja jednak skuszę się tez na pierwsza w tym roku ratatouille. Zakupiłam cukinii, bakłażanów i papryk. 

Jutro przyjeżdża mój chrześniak więc bardzo się cieszę i sobie coś tam dla niego szykuje i gotuje. Wczoraj byłam po prezencik dla niego. Myślę, ze dobrze wybrałam. Przy okazji zrobiłam kilka prezencików dla syna, który zjedzie w przyszły piątek do domku. Ah nie mogę się doczekać już. 

Kocham lato zdecydowanie i miłością wielka. Zawsze z tym sezonie przypominam sobie jak to dobrze być nauczycielem i wykładowca i mieć prawie cale lato dla siebie! Chyba nie potrafiłabym już zadowolić się 3-ma czy 4ma tygodniami letniego urlopu? 

Tak się więc radośnie rozkręca ten sezon kolorów, smaków i miłości! 

Antek zdawał wczoraj ustna geopolitykę z tematem: "ONZ - to coś?" czyli "L'ONU ce machin?"
Chodziło oczywiście o zdanie De Gaulle'a na temat ONZ. Bardzo dobrze mu poszło, myślę, ze efektywnie zniuansowal zdanie generała. Wyniki 5 lipca... 






 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz