poniedziałek, 25 marca 2013
"Czy wiecie kim byl Kopernik?"
To pytanie a właściwie interwencja mojego Antka na sobotniej wieczornej konferencji w klubie astronomii. Zabraliśmy go tam po raz pierwszy, gdyż zajęcia są dla dzieci od 9 roku życia. Połączone z obserwacją nieba rozpoczynają się dopiero jak zapadnie noc, czyli o 21h teraz a o 22h latem. Antoś jednak strasznie się napalił na nie, bo od dawna interesuje się astronomią. Jakieś półtora roku temu Gwiazdor przyniósł mu mikroskop i pierwszą dziecięcą aczkolwiek optyczną już lunetę. Mikroskop jest z ruchu każdego dnia prawie, luneta też.
To tak à propos celności prezentów…
Tej zimy co wieczór musieliśmy ubierać kurtki i wychodzić na taras by obserwować niebo. Możecie więc sobie wyobrazić jego radość, gdy w sobotę wszedł do prawdziwego obserwatorium z kopułą, taką otwieraną i ze specjalnym teleskopem. Widział dokładnie Jowisza i jego satelity, gwiazdozbiór Oriona, oraz księżyc w sposób tak bliski, że mogliśmy cytować nazwy księżycowych mórz. Po obserwacjach rozpoczęła się konferencja. Taka wstępna o astronomii dla wszystkich. Pomimo pełnej Sali młodzieży i dorosłych Antek nie miał najmniejszego problemu by wstać i zapytać dając jednocześnie odpowiedź dotyczącą Kopernika… , że był Polakiem, że pracował w Toruniu, opisał muzeum po czym dodał, że widział jego pomnik na Krakowskim Przedmieściu, i że był w centrum naukowym Kopernika w Wraszawie latem ubiegłego roku… Mówił dobre 5 minut a my pękaliśmy z dumy. Przy następnym zagadnieniu… wiedział, że Galileusza nie spalono, choć mało brakowało ale za to spalono Giordano Bruno… dorośli tego nie wiedzieli… ( zresztą wczoraj przy rozmowie telefonicznej z francuskimi dziadkami dowiedział się, że on i nawet nie wiedzą kim był Galileusz, co wprawiło mojego syna w osłupienie… powtarzał to cały wieczór “ mamo jak można nie wiedzieć?”).
Przyznam, że nie wiem za bardzo jak zachować się w takiej sytuacji… Bo mają przecież prawo nie wiedzieć… z drugiej strony chodzi o podstawową kulturę ogólną i nie chce by Antek uważał, że skoro dorośli nie wiedzą to ta wiedza nie jest potrzebna… Takich sytuacji mamy jednak coraz więcej, gdyż on się wciąż, nieustannie rozwija, dużo czyta, chodzi na różne zajęcia, ma znakomitą pamięć. Będzie się więc ten fenomen nasilał.
Wracając jednak do wieczoru… konferencja zakończyła się atelier dla dzieci, podczas którego rysowali mapę nieba… podstawowe gwiazdozbiory z dwoma ruchomymi kołami na określenie czasu uniwersalnego: miesiące, dni i godziny, dla miasta Bordeaux. Zdjęcie wyżej.
Antoni od soboty mówi o tym z drobnymi przerwami. Kolejne zajęcia 13 kwietnia i już się nie może doczekać. Wczoraj wieczorem studiował swoje dziecięce książki o astronomii… co nie przeszekadza mu w codziennym czytaniu Biblii dla dzieci – to jedno z jego wielkopostnych postanowień. Zadziwia nas co rano, refleksjami z tej świętej lektury… i tak sobie mysle... macierzynstwo to najpiekniejsza przygoda jaka mi sie przytrafila w zyciu... dzien jego urodzin to najcudowniejszy dzien mojej egzystencji...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Takie dziecko to skarb :) I skarbnica wiedzy :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla Antosia za jego rozległą wiedzę i szerokie zainteresowania.
OdpowiedzUsuńps. małe sprostowanie - Kopernik nie był Polakiem. W czasach Kopernika pojęcie narodowości nie miało takiego samego znaczenia jak obecnie. Jego matka była Niemką, pochodzenie ojca nie jest jasne, ale nazwisko też raczej przemawia za pochodzeniem niemieckim. Toruń - gdzie Kopernik przyszedł na świat był w przeważającej większości zamieszkały przez Niemców.
Natomiast Kopernik był poddanym króla polskiego i jemu dedykował swoje dzieła, których nie pisał jednak po polsku.