sobota, 25 lipca 2015

Wyprawa nad jezioro Lemańskie – Evian. Opowieść wakacyjna cz. 6.

 photo DSCF3423_zpscnimpvfi.jpg







 


Po zwiedzeniu Yvoire i po znakomitym obiedzie nad brzegami jeziora Lemańskiego przeszliśmy się po plaży i z zazdrością spoglądaliśmy na kąpiących się ludzi. Było gorąco, woda w jeziorze 26°C a my bez strojów, bez ręczników… no cóż przyjechaliśmy zwiedzać.


Ruszyliśmy więc dalej w stronę Evian, miasteczka termalnego znanego od wieków (dwóch) dzięki płynącej tutaj z Alp wodzie mineralnej Evian. Pełna nazwa mieściny brzmi Evian-les-Bains. I od razu, czyniąc w Evian pierwsze kroki wyraźnie widać charakter uzdrowiskowy miejscowości. Średnia wieku większości spacerowiczów przekracza 70 lat choć jest też trochę rodzin z dziećmi i co nas zaskoczyło sporo rodzin z regionu półwyspu arabskiego: Kuwejt, Arabia saudyjska… kobiety przykryte od stop do głów nawet w ponad 30°C, tatusiowie w szortach z synami z przodu, żony z córeczkami na tyłach.
 photo DSCF3424_zpsbla9y8tm.jpg
Evian jest malutkie, kolorowe i bardzo zadbane. Trawniki w mieście i wzdłuż jeziora przypominają wersalskie klomby z kompozycjami kwiatowymi. Idealne położenie miasta sprawia, że Evian nazywane jest “perłą jeziora Lemańskiego”. Alpy widoczne z każdej uliczki i to cudowne, największe w Alpach ale też we Francji jezioro.


Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryji Panny został zbudowny w stylu wczesnego gotyku, pod koniec XIII wieku. Był przebudowywany do XIX wieku. W jego wnętrzu zachowane są gotyckie freski oraz fresk przedstawiający matkę króla Francji Franciszka I, Louise de Savoie jako ofiarodawczynię kościoła w Evian.  photo DSCF3425_zpsemp0yotw.jpg

 photo DSCF3428_zpskmegbccx.jpg



 photo DSCF3431_zps7alnlevq.jpg
Idąc dalej wzdłuż jeziora mijamy klomby, niespotykane drzewa pochodzące z wszystkich kontynentów. Powoli dochodzimy do miejskiego kasyna – jak na każde uzdrowisko i to musi je posiadać by kuracjusze mogli wydawać (dodajmy dość bezmyślnie) swoje zasoby finansowe. Za kasynem ratusz miejski czyli merostwo dla 8408 obywateli miasteczka. Ten ratusz nosi nazwę willi Światła ( villa Lumière). Został zbudowany przez Antoine Lumière, ojca Louis Lumière wynalazcy kinomatografu, w 1896 roku.

 photo DSCF3432_zpsp9pizevl.jpg

 photo DSCF3433_zps2es6enmy.jpg
Ratusz w Evian z dala i ponizej z bliska

 photo DSCF3434_zpsflkslyq7.jpg

 photo DSCF3435_zpsr688twl3.jpg
Zaraz obok merostwa Pałac Lumière, w którym do 1984 roku odbywały się turnusy i zabiegi zdrowotne dla kuracjuszy. Od niedawna mają one miejsce w nowoczesnych halach oblepionych reklamami Evian.


 photo DSCF3436_zpsclaafmrm.jpg

 photo DSCF3437_zpsqzbtgsri.jpg
Widok na Lozanne po drugiej stronie jeziora...


 photo DSCF3438_zps0vdjlwyo.jpg
Alpy nigdy nie sa daleko...


 photo DSCF3440_zpsl3js8bjh.jpg
Czy w Evian można kupić wodę Evian???


 


Oto jest pytanie!


Kupić ją można ale można też dostać jej całe litry całkiem za darmo! W centrum miasteczka znajduje się zabytkowy budynek jak i wszystkie pozostałe w stylu Belle Epoque, dziś jest w nim museum wody Evian… ale z drugiej strony, za budynkiem znajdują się źródła wody Evian i tam samochody, ludzie z pustymi butelkami, którzy nalewają wodę litrami i zabierają ją do domu.


 


My zdołaliśmy wypić kilka litrów na miejscu by jak w tej znanej reklamie Evian znów stać się bobasami! Zródła odkryto w 1789 roku, roku wybuchu rewolucji francuskiej! Już kilka lat później rozpoczęto ich eksploatację; zostały uznane za pożyteczne dla zdrowia.


Do dziś przyciągają tłumy.


 photo DSCF3444_zpsghx1bxnp.jpg

 photo DSCF3441_zpsuudiq4rh.jpg
Butelki wody zapakowane w kartony jak szampan... 15 euro litr te z 1925 roku!

 photo DSCF3442_zpsdqhmekz6.jpg

 photo DSCF3443_zps0yzzwxfq.jpg
Na ulicach, placach, co kilka krokow ta oto kropla wody Evian... mosiezna... pokazuje droge do zrodla!

 photo DSCF3445_zpspvsghr7l.jpg

 photo DSCF3446_zpsjqq2njwd.jpg
Zrodlo Cachat odkryte w 1789 roku.


 photo DSCF3447_zpsxtv7tl5o.jpg
Po tych odkryciach wróciliśmy na nasz parking by wjechać na górę. Antek chciał koniecznie zobaczyć to co stracił czyli golf w Evian, na którym mógłby grać 20 września turniej Haribo’s cup ale się nie zakwalifikował, niestety! Golf jest położony na wzgórzach, pod Alpami. Z niego cudowny widok na jezioro w jedną stronę, na masyw w drugą. Usiedliśmy na tarasie Club House na dobrą kawę i lemoniadę. Mój mąż skorzystał jeszcze z obniżek i kupił sobie polówkę Lacoste a my z Antkiem napawaliśmy się widokami i ciszą.


 


Wróciliśmy późno do Avoriaz. Szybka kolacja i dobry sen. Wczoraj byliśmy na wyprawie w górach wysoko… ponad 5 godzin marszu. Wieczorem podziwialiśmy spektakl burzowy nad Morzine… błyskało i pioruny waliły na całego… dziś chmury i zimnawo. Byliśmy więc całe rano w Aquariaz czyli coś w rodzaju Maltańskich term czy innych parków wodnych tyle, że dużo mniejsze to to było… ale nieźle się wybawiliśmy!


 photo DSCF3449_zpsskx2qtqj.jpg

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz