Nareszcie,
doczekać się nie mogę… jutro koło 23h powinni dotrzeć z Nièvres… tam jutro rano
śpiewają jeszcze na mszy, później są podejmowani obiadem na merostwie w Corbigny. Tymczasem po Metz chłopcy byli w Luksemburgu i tam dali
koncert przed książęcą rodziną tego malutkiego państwa. Tutaj ich zadowolenie
po udanym koncercie… I nawet mój Antek się wygłupia a to oznacza, że jest
DOBRZE…
Muszą
trenować śpiew przed wielkimi tego świata bo już w grudniu będą w Rzymie a tam
festiwal chórów i śpiewanie przed papieżem Franciszkiem!
Na stronie
Facebookowej chóru znajdziecie więcej zdjęć… np o tym jak chłopaki obiad
gotują, świetne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz